Polska może być panaceum dla Europy. Relacja z Kongresu Polska Wielki Projekt

fot. blogpress
fot. blogpress

Polska jako historyczny byt jest wartością, i wielokrotnie chroniła Europę od katastrof, które się mogły wydarzyć

— mówił prof. Andrzej Przyłębski w czasie panelu pt. „Kultury narodowe w dzisiejszej i przyszłej Europie” podczas tegorocznego Kongresu Polska Wielki Projekt.

Rozpoczynamy relację z sobotnich paneli tegorocznego Kongresu Polska Wielki Projekt. Warto przypomnieć, że idea kongresu „Polska - Wielki Projekt” powstała w 2011 roku i zakłada debatę na temat strategicznych wyzwań stojących przed naszym krajem w przyszłości. W tym roku organizatorami Kongresu byli: Fundacja Polska Wielki Projekt, Instytut Inicjatyw Publicznych, Ośrodek Myśli Politycznej, Stowarzyszenie Twórców dla Rzeczypospolitej oraz Młodzi dla Polski.

O kulturach narodowych i ich ewentualnym konflikcie z tzw. europejskością, o ruchu suwerenistów oraz o Niemczech, Francji i Polsce dyskutowali: - Wanda Zwinogrodzka, podsekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, - prof. Remigiusz Forycki, Instytut Romanistyki Uniwersytetu Warszawskiego, - prof. Andrzej Przyłębski, dyrektor Centrum Myśli Społecznej im. Floriana Znanieckiego, Instytut Kulturoznawstwa Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, członek Narodowej Rady Rozwoju, autor książki „Polska jest wartością”. - prof. Karl-Siegbert Rehberg, Uniwersytet Techniczny w Dreźnie (Niemcy) Moderatorem tego panelu był prof. Zdzisław Krasnodębski, przewodniczący Rady Programowej Kongresu Polska Wielki Projekt, Uniwersytet w Bremie (Niemcy), Akademia Ignatianum w Krakowie, poseł do Parlamentu Europejskiego.

Prof. Zdzisław Krasnodębski zwrócił uwagę na to, że sprawy związane z tożsamością narodową zaczynają być znowu ważne nawet w takich krajach, jak Niemcy i Francja. W Europie rodzi się obawa o kulturę. Tzw. nowocześni, którzy świetnie orientują się w nowoczesnym świecie, w instrumentach finansowych, znają języki, są zamożni, jednak nie mają podstawowej wiedzy ogólnej, której brak dawniej był czynnikiem dyskwalifikującym. To nowi ludzie, nowi Polacy, nowi Niemcy, nowi Europejczycy. Prof. Krasnodębski mówił także o zagrożeniu unifikacją popkulturową, jako przykład przywołał Konkurs Eurowizji, taki model jest zgodny z oczekiwaniami zarządzających kulturą europejską Zdaniem profesora, podziały i nieporozumienia są skutkiem niezrozumienia wynikającego z różnych doświadczeń narodowych. Jak zauważył, połowa polskiej kultury (gł. związana ze środowiskiem konserwatywnym, prawicowym) jest nieznana w Europie, np. w Niemczech. Według profesora, dialog polsko-niemiecko-francuski powinien się opierać na wzajemnym zrozumieniu.

Prof. Andrzej Przyłębski zauważył, że dziś w centrum badań filozoficznych, w rozważaniach politycznych i regulacjach stoi jednostka, a zapomina się o konstytutywnej roli wspólnoty dla tego, czym jednostka może się stać. Tymczasem samorealizacja jednostki zależy w dużej mierze od jakości wspólnoty. Według niego, wspólnota narodowa pozostaje czymś trwałym, a nie przemijającym.

Przyłębski przywołał stworzoną przez Hegla kategorię etyczności, a raczej duchowości. Duchowość konkretnego narodu składa się z trzech elementów: rodziny, społeczeństwa obywatelskiego, systemu wytwarzania regulacji potrzeb oraz państwa. Problem niektórych współczesnych społeczeństw polega na tym, że zaburzają harmonię tej triady. Społeczeństwa wchodzą w nihilistyczny okres swego rozwoju, dlatego Europie zagraża degeneracja. Jednak Polska – według niego - jeszcze może uniknąć tego zagrożenia, gdyż jest tu zachowana harmonia rodziny, a więc regeneracji społeczeństwa oraz państwa, które pilnuje interesów całego społeczeństwa - zarówno ideałów przodków, jak i przyszłości. Dlatego, zdaniem Przyłębskiego, nasz kraj może być panaceum dla Europy. Odwołując się do tytułu swojej książki, Przyłębski podkreślił: „wspólnota narodowa jako najważniejsza, jest wartością zawsze i powinna być przez jednostkę chroniona, bo jednostka w dużym stopniu zawdzięcza jej to, czym jest, ale i Polska jako konkretny historyczny byt jest wartością, i wielokrotnie chroniła Europę od katastrof, które się mogły wydarzyć”. Przykładem Odsiecz wiedeńska czy bitwa warszawska 1920 roku.

Prof. Przyłębski zwrócił uwagę na to, że Niemcy nie są ponadnarodową wspólnotą, wręcz przeciwnie - konsekwentnie realizują interesy swojego państwa, a więc i narodu. Jednak struktura wartości, którą reprezentują, jest odmienna, i istnieje niebezpieczeństwo narzucania jej państwom słabszym. Jego zdaniem, narastanie niemieckich ruchów alternatywnych wobec dominującego trendu może doprowadzić do powrotu do duchowości – harmonii triady: rodzina, kapitalizm i państwo - które nie pozwala się zdominować ponadnarodowym korporacjom, tylko dba o dobro społeczeństwa w całości.

Prof. Remigiusz Forycki przywołał tezy książki François-Xaviera Bellamy „Wydziedziczeni” (Bellamy miał być panelistą Kongresu PWP). Według tego francuskiego filozofa zatracił się sens kultury, kultura stała się zbytkiem, luksusem. W czasach wikipedii i rewolucji internetowej nie zaleca się uczyć, uważa się, że wystarczy zdobyć odpowiednią wiedzę informatyczną i wszystko można znaleźć w internecie. W 2009 r. francuska minister uznała, że wiedza ogólna jest dyskryminująca, bo stwarza niepotrzebne podziały między studentami, tworzy krąg elit, zgodnie z tym poglądem,, trzeba uczyć, jak być, jak robić, a nie zajmować się szeroko rozumianą wiedzą humanistyczną. François-Xavier Bellamy chce przywrócić fundamenty kultury. Jego zdaniem „bez kultury człowiek jest jak dzikus mieszkający w mieście. (..) Człowiek bez kultury jest jak obcy w swoim kręgu humanistycznym”.

Prof. Remigiusz Forycki wymienił francuskich suwerenistów, wśród których znajduje się m.in. Max Gallo, autor książki „Chrześcijanie”. Zwrócił uwagę na to, że zarówno francuscy i polscy suwereniści odrzucają wszelki liberalizm, jednak francuscy - negują go z pozycji jakobińskich, Polacy natomiast są przywiązani do tradycji respubliki i religii, nie zapominają też o wielkich przodkach i narodowych ofiarach.

Podsekretarz Stanu w MKiDZN Wanda Zwinogrodzka przywołała słowa Jarosława M. Rymkiewicza, który powiedział, że wieczna Polska jako wieczna idea istnieje bez tych, którzy odcinają się od tożsamości polskiej, istnieje za sprawą wielkich dzieł, wielkich nazwisk. Jak stwierdziła, po 1989 roku nastąpiło zachłyśnięcie się Europą, kulturą Zachodu, co skutkowało także lekceważeniem polskości uosabianej z prowincjonalizmem. Jednak Polska - w ciągu swoich burzliwych dziejów - wytworzyła bardzo silny system obronny własnej tożsamości. Ten odruch obronny odezwał się obecnie zwłaszcza w młodszym pokoleniu - rozwinął się kult pamięci i polskości, w ciągu kilku lat rozwinął się mit Żołnierzy Wyklętych. Zwinogrodzka uważa to zjawisko za objawy reakcji polskiej kultury na zachwianie tożsamości, które nastąpiło w latach 90. i w pierwszej dekadzie bieżącego stulecia. Jej zdaniem, nie można jednak wyciągać zbyt optymistycznych wniosków, ten odruch obronny polskiej tożsamości był odruchem społecznym, poza strukturami państwa, był buntem, protestem przeciwko establishmentowi, mainstreamowi i elitom, które forsowały opcje proeuropejską, modernizacyjną. To że jest to ruch społeczny, jest jednocześnie jego słabością, ale obrona polskości zyskuje obecnie, wraz z nowym rządem, także instytucjonalny aspekt.

Wanda Zwinogrodzka, ubolewając nad stanem edukacji humanistycznej w Polsce, podkreśliła, że kultura wysoka wymaga odbiorców o wiedzy ogólnohumanistycznej, tymczasem w Europie dominuje popkultura, która wypiera kulturę wysoką.

Zadaniem rządu jest promowanie w Polsce, ale zwłaszcza za granicą, kultury polskiej w jej różnorodności. „Niewiedza jest źródłem stereotypów i zakłóca dialog europejski”. - zaznaczyła minister. Zdaniem Wandy Zwinogrodzkiej „tożsamość europejska jest wciąż za słaba, by unieść wyzwania wymagające współdziałania zbiorowości, np. kryzys związany z uchodźcami, dlatego siłą rzeczy to kultury narodowe są płaszczyzną rozwiązywania takich problemów”.

Jak zgodzili się paneliści, „naród nie schodzi ze sceny historii”, a Europa jest wciąż Europą narodów.

Jeśli apriorycznej niechęci do Polski nie będziemy doświadczać ze strony Unii Europejskiej czy opinii publicznej, np. w Niemczech, tylko będzie wola korzystania z naszych, niepowtarzalnych doświadczeń, to będzie to prawdziwie demokratyczna kultura, kultura dialogu

— podkreślił prof. Przyłębski.

Całość dyskusji na filmie:

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.