Lasy Państwowe zapewniają, że w Puszczy Białowieskiej nie ma wycinki."Usuwamy tylko drzewa, które zagrażają turystom"

fot. TVP Info/wPolityce.pl
fot. TVP Info/wPolityce.pl

**Jedyne, co się w tej chwili dzieje w Puszczy Białowieskiej, to usuwanie drzew zagrażających bezpieczeństwu przy szlakach turystycznych – zapewniła w TVP Info Anna Malinowska, rzeczniczka Lasów Państwowych. Poinformowała, że martwych drzew przy szlakach jest około 60 tysięcy; od początku roku usuniętych zostało 1,1 tys.

KE wszczęła postępowanie przeciw Polsce w związku z Puszczą Białowieską

Komisja Europejska poinformowała w czwartek, że rozpoczyna procedurę o naruszenie przez Polskę prawa UE w związku z decyzją ministerstwa środowiska o zwiększeniu wycinki w Puszczy Białowieskiej. Zarzuca Polsce naruszenie niektórych przepisów dyrektywy siedliskowej (ws. ochrony siedlisk przyrodniczych i dzikiej flory i fauny) oraz dyrektywy ptasiej (ws. ochrony dzikiego ptactwa).

W tej chwil Puszczy Białowieskiej na pewno nie ma rzekomej wycinki. Tej wycinki nie ma i nigdy nie będzie

-– zapewniała w sobotę w TVP Info Anna Malinowska, rzeczniczka Lasów Państwowych.

Jedyne, co się w tej chwili dzieje w Puszczy Białowieskiej, to przy szlakach turystycznych usuwane są drzewa, które zagrażają bezpieczeństwu. Te drzewa są ścinane i pozostawiane do naturalnego rozkładu. One grożą połamaniem, konary mogą spaść komuś na głowę

-– wyjaśniła.

Dodała, że od początku roku usuniętych zostało 1,1 tys. zagrażających bezpieczeństwu drzew, natomiast „takich martwych przy szlakach jest 60 tysięcy”.

Mówiąc o walce z kornikami rzeczniczka podkreśliła, ze jedyną metodą walki z nimi jest wycinanie zasiedlonych drzew.

Chociażby dlatego, że na świerku żyje chroniony dzięcioł trójpalczasty. (…) Jeśli kornik zeżre tego świerka, to za kilka lat będzie tak, że ten dzięcioł trójpalczasty nie będzie miał co jeść, bo nie będzie świerków. Do tego właśnie doprowadza gradacja kornika

— mówiła.

Anna Malinowska zwróciła uwagą, że jeśli ludzie nie będą ingerować, to „niektóre gatunki chronione, które są bardzo cenne dla tego obszaru, po prostu znikną; takim gatunkiem jest dzięcioł trójpalczasty, dotyczy to również włochatki i sóweczki”. Podkreśliła, że w rezerwacie ścisłym Białowieskiego Parku Narodowego przez ostatnie półwiecze zginęło 30 gatunków które były pod ochroną.

One wyginęły, bo tam się nie ingeruje w żaden sposób

— powiedziała Anna Malinowska.

TVP Info/csa

Komentarze

Liczba komentarzy: 31