Fiasko rozmów w CZD. Dyrekcja zamyka cztery oddziały. "Nie mamy żadnych cudownych rozwiązań w postaci worka pieniędzy dla strajkujących"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Marcin Obara
Fot. PAP/Marcin Obara

Wznowione w poniedziałek rozmowy między strajkującymi pielęgniarkami a dyrekcją CZD z udziałem wiceministra zdrowia Marka Tombarkiewicza zostały przerwane. Dyrekcja szpitala poinformowała o zamknięciu czterech oddziałów. Strajk trwa już dwa tygodnie.

Ponieważ sytuacja jest bardzo trudna, została przez nas podjęta decyzja o tym, że zamkniemy cztery oddziały, by przesunąć personel do tych klinik, w których mamy pacjentów wymagających opieki i by zapewnić im bezpieczeństwo i możliwość leczenia

– powiedziała dziennikarzom dyrektor Centrum Zdrowia Dziecka Małgorzata Syczewska.

Wyjaśniła, że są to te cztery oddziały, w których pacjentów obecnie już nie ma, bo zostali skierowani do innych miejsc.

Jest to bardzo trudna decyzja, ale w tej sytuacji jedyna, jaką możemy podjąć (…) Robimy to z ciężkim sercem, ale pamiętamy, że na końcu tego naszego sporu są pacjenci i musimy przede wszystkim troszczyć się o nich, żeby warunki, które tu mają - w tej trudnej sytuacji - były bezpieczne. To jest tym podyktowane

– powiedziała Syczewska.

Dodała, że wśród tych zamykanych oddziałów nie ma onkologii.

Nie myślimy o tym

– podkreśliła.

Dyrektor CZD poinformowała, że działający w placówce związek zawodowy pielęgniarek złożył dyrekcji w poniedziałek nową propozycje porozumienia. Dodała, że jest ona analizowana.

Musimy policzyć koszta

– powiedziała.

Pielęgniarki w Instytucie „Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka” w Międzylesiu pod Warszawą odeszły od łóżek pacjentów 24 maja - ich obecność została ograniczona do oddziałowych i jednej pielęgniarki.

Negocjacje odbyły się także w niedzielę, jednak po ok. dwóch godzinach przerwano je do poniedziałku, by obie strony miały czas na przeanalizowanie ostatnich propozycji.

W poniedziałek do szpitala przyjechał także wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz, który wyraził nadzieję, że rozmowy „doprowadzą do szczęśliwego zakończenia”.

Nie mamy żadnych cudownych rozwiązań w postaci worka pieniędzy dla strajkujących. Niestety (pielęgniarki) muszą zrozumieć, że dyrekcja, zarząd może się opierać tylko na własnych możliwościach. Przekroczenie tych możliwości finansowych, jakie proponuje w tej chwili zarząd szpitala, może doprowadzić do bardzo negatywnych konsekwencji i to trzeba mieć na uwadze

– mówił przed rozpoczęciem rozmów.

Ocenił, że pielęgniarki muszą zrozumieć, że możliwości szpitala są ograniczone.

To nie jest tak, że ktoś może w jakiś sposób terroryzować pracodawcę żądaniami, które są niemożliwe do spełnienia. Trzeba wiedzieć, w jakich realiach się funkcjonuje, co jest możliwe do spełnienia, a co nie jest możliwe do spełnienia

– powiedział.

123
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych