Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe rozpoczęła w środę postępowanie sprawdzające zanim podejmie decyzję, czy wszczęte będzie śledztwo w sprawie sobotnich obchodów zorganizowanych w mieście przez ONR. Na decyzję ma miesiąc.
Jak powiedziała zastępca szefa tej prokuratury Anna Giedrys, potrzebny jest czas na zapoznanie się z materiałami zgromadzonymi przez policję, m.in. nagraniami filmowymi z marszu ONR.
Na podstawie takiego bezpośredniego materiału prokurator chce podjąć decyzję o tym, czy tam można mówić o znamionach przestępstw, czy też nie
– dodała.
Chodzi o to, czy doszło do propagowanie faszyzmu lub znieważenia na tle narodowościowym czy wyznaniowym.
Prok. Giedrys powiedziała, że postępowanie prowadzone jest z urzędu, do prokuratury nie wpłynęło dotąd żadne zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Marsz był jednym z punktów obchodów 82-lecia ONR, zorganizowanych w minioną sobotę w Białymstoku. Według szacunków policji, wzięło w nim udział ok. 400 osób, incydentów nie odnotowano. Marsz był poprzedzony mszą św. w białostockiej katedrze, wieczorem działacze ONR zorganizowali koncert zespołu propagującego treści faszystowskie i rasistowskie, wynajmując w tym celu klub studencki Politechniki Białostockiej.
Według publikowanych w mediach nagrań z niektórych fragmentów marszu, jego uczestnicy krzyczeli m.in.:
My Europę obronimy, islamistów nie wpuścimy,
Narodowy radykalizm,
Polacy przeciw imigrantom,
Śmierć wrogom ojczyzny
czy
Wielka Polska katolicka.
Jak podawały też regionalne media, ksiądz wygłaszający kazanie w trakcie nabożeństwa w bazylice nazwał narodowo-katolicki radykalizm „chemioterapią dla ogarniętej nowotworem złośliwym Polski”.
Zero tolerancji dla ogarniętej nowotworem złośliwym Polski i Polaków. Zero tolerancji dla tego nowotworu. Ten nowotwór wymaga chemioterapii (…) i tą chemioterapią jest bezkompromisowy narodowo-katolicki radykalizm
– miał mówić podczas Mszy św.
We wtorek Kuria Archidiecezjalna wydała oświadczenie z przeprosinami wobec tych osób, które poczuły się dotknięte „zachowaniem członków ONR w katedrze białostockiej”, zaś przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki wyraził „zdecydowaną dezaprobatę” dla wykorzystywania świątyni do głoszenia poglądów obcych wierze chrześcijańskiej.
Czytaj więcej: Episkopat odcina się od obchodów z udziałem ONR. Białostocka kuria przeprasza
Jak poinformowała KAI, ks. Jacek Międlar, który wygłaszał kazanie na nabożeństwie w ramach obchodów ONR otrzymał we wtorek
całkowity zakaz jakichkolwiek wystąpień publicznych oraz organizowania wszelkiego rodzaju zjazdów, spotkań i pielgrzymek, a także wszelkiej aktywności w środkach masowego przekazu, w tym w środkach elektronicznych.
Czytaj więcej: Ks. Jacek Międlar otrzymał zakaz wystąpień publicznych
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe rozpoczęła w środę postępowanie sprawdzające zanim podejmie decyzję, czy wszczęte będzie śledztwo w sprawie sobotnich obchodów zorganizowanych w mieście przez ONR. Na decyzję ma miesiąc.
Jak powiedziała zastępca szefa tej prokuratury Anna Giedrys, potrzebny jest czas na zapoznanie się z materiałami zgromadzonymi przez policję, m.in. nagraniami filmowymi z marszu ONR.
Na podstawie takiego bezpośredniego materiału prokurator chce podjąć decyzję o tym, czy tam można mówić o znamionach przestępstw, czy też nie
– dodała.
Chodzi o to, czy doszło do propagowanie faszyzmu lub znieważenia na tle narodowościowym czy wyznaniowym.
Prok. Giedrys powiedziała, że postępowanie prowadzone jest z urzędu, do prokuratury nie wpłynęło dotąd żadne zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Marsz był jednym z punktów obchodów 82-lecia ONR, zorganizowanych w minioną sobotę w Białymstoku. Według szacunków policji, wzięło w nim udział ok. 400 osób, incydentów nie odnotowano. Marsz był poprzedzony mszą św. w białostockiej katedrze, wieczorem działacze ONR zorganizowali koncert zespołu propagującego treści faszystowskie i rasistowskie, wynajmując w tym celu klub studencki Politechniki Białostockiej.
Według publikowanych w mediach nagrań z niektórych fragmentów marszu, jego uczestnicy krzyczeli m.in.:
My Europę obronimy, islamistów nie wpuścimy,
Narodowy radykalizm,
Polacy przeciw imigrantom,
Śmierć wrogom ojczyzny
czy
Wielka Polska katolicka.
Jak podawały też regionalne media, ksiądz wygłaszający kazanie w trakcie nabożeństwa w bazylice nazwał narodowo-katolicki radykalizm „chemioterapią dla ogarniętej nowotworem złośliwym Polski”.
Zero tolerancji dla ogarniętej nowotworem złośliwym Polski i Polaków. Zero tolerancji dla tego nowotworu. Ten nowotwór wymaga chemioterapii (…) i tą chemioterapią jest bezkompromisowy narodowo-katolicki radykalizm
– miał mówić podczas Mszy św.
We wtorek Kuria Archidiecezjalna wydała oświadczenie z przeprosinami wobec tych osób, które poczuły się dotknięte „zachowaniem członków ONR w katedrze białostockiej”, zaś przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki wyraził „zdecydowaną dezaprobatę” dla wykorzystywania świątyni do głoszenia poglądów obcych wierze chrześcijańskiej.
Czytaj więcej: Episkopat odcina się od obchodów z udziałem ONR. Białostocka kuria przeprasza
Jak poinformowała KAI, ks. Jacek Międlar, który wygłaszał kazanie na nabożeństwie w ramach obchodów ONR otrzymał we wtorek
całkowity zakaz jakichkolwiek wystąpień publicznych oraz organizowania wszelkiego rodzaju zjazdów, spotkań i pielgrzymek, a także wszelkiej aktywności w środkach masowego przekazu, w tym w środkach elektronicznych.
Czytaj więcej: Ks. Jacek Międlar otrzymał zakaz wystąpień publicznych
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/289566-sledztwo-po-marszu-onr-w-bialymstoku-organizacja-broni-sie-nie-doszlo-do-zadnego-incydentu?strona=1