To był prawdziwy cud - mówią lekarze. Kobieta, która nie żyła od 55 dni, urodziła dziecko

fot.zdjecie przykładowe YT
fot.zdjecie przykładowe YT

Wcześniak - przez cięcie cesarskie - urodził się w 27. tygodniu ciąży. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie to, że jego mama nie żyła od 55 dni. Lekarze zaryzykowali. Za pomocą nowoczesnych urządzeń i leków podtrzymywali funkcje życiowe mamy, by uratować dziecko.

To prawdziwy cud. Ale był możliwy dzięki nowoczesnej aparaturze

—mówią lekarze.

41-letnia kobieta trafiła do kliniki przy Borowskiej we Wrocławiu z rakiem mózgu, jest stan był tak ciężki, że jej lekarze nie mogli już pomóc, ale robili wszystko, by uratować dziecko

—informuje Radio Wrocław.

Choroba kobiety była bardzo zaawansowana i nie było już dla niej ratunku. Lekarze stwierdzili śmierć mózgu, ale jej serce biło.

Decyzję podjęliśmy ze względu na ciążę. Była ona na tyle zaawansowana, że szanse na uratowanie dziecka wydawały nam się duże. To była walka o życie dziecka. Zakończyła się na szczęście pomyślnie

—zaznaczył doktor Andrzej Kűbler.

To był 17. tydzień ciąży, trzeba było zrobić wszystko co możliwe żeby przedłużyć ciążę

—dodał

(…) ponieważ jej serce jeszcze biło, mogliśmy podtrzymywać pracę narządów sztucznie, stosując respiratory, bardzo silne leki krążeniowe, sztuczną nerkę

—opisywał prof. Andrzej Kűbler, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii.

Chłopczyk przyszedł na świat 9 stycznia. Był wcześniakiem i ważył zaledwie tysiąc gramów. W 27. tygodniu ciąży przeprowadzono cesarskie cięcie, gdyż jak zaznaczyła Barbara Królak Olejnik z kliniki neonatologii:

dalsze utrzymywanie płodu w łonie matki groziło śmiercią dziecka.

Chłopiec był leczony w klinice neonatologii przez blisko 3 miesiące, w tym czasie przybrał na wadze do 3 kilogramów. W dobrym stanie został wypisany do domu. Szpital o tej niecodziennej sytuacji poinformował dopiero 19 kwietnia. Medycy czekali do szczęśliwego finału, a po drugie rodzina dziecka nie chciała rozmawiać na ten temat z dziennikarzami

—informuje Radio Wrocław.

Lekarze w ciepłych słowach opisują ojca chłopca. Opowiadają, że dopóki podtrzymywano funkcje życiowe matki, był przy swojej żonie i dziecku cały czas.

ann/prw.pl/gazetawrocławska.pl 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.