Ks. Kaczkowski zostanie pochowany w Sopocie. Rodzinie zależy, by pogrzeb miał charakter prywatny

fot. PAP/ Adam Warżawa
fot. PAP/ Adam Warżawa

Na Cmentarzu Komunalnym w Sopocie zostanie w piątek pochowany zmarły w wielkanocny poniedziałek ksiądz Jan Kaczkowski, jeden z założycieli, a potem dyrektor puckiego hospicjum. Duchowny przez wiele lat zmagał się z chorobą nowotworową.

Uroczystości pogrzebowe ks. Jana Kaczkowskiego rozpoczną się w piątek rano w Pucku. Na godz. 8 zaplanowano wprowadzenie trumny do kościoła pw. św. Ap. Piotra i Pawła, a pół godziny później rozpocznie się uroczysta msza pożegnalna, po której trumna z ciałem duchownego zostanie przewieziona do Sopotu.

W południe w Parafii Garnizonowej pw. św. Jerzego w Sopocie rozpocznie się kolejna część ceremonii pogrzebowej. Jak poinformowała PAP Magdalena Jachim z sopockiego magistratu, uroczystość w kościele będzie miała charakter rodzinny i nie będzie dostępna dla mediów (jedynie na placu przed świątynią zostanie wydzielone miejsce dla przedstawicieli mediów). Podobny - rodzinny, charakter ma mieć także pogrzeb, który rozpocznie się o godz. 14 na Cmentarzu Komunalnym w Sopocie.

Rodzina prosi o uszanowanie prywatności”

— poinformowała Jachim dodając, że życzeniem rodziny jest także, by zamiast kwiatów złożyć datki na rzecz puckiego hospicjum.

Ks. Jan Kaczkowski zmarł w poniedziałek w wieku 38 lat. Cierpiał na glejaka (nowotwór ośrodka układu nerwowego - PAP), którego wykryto u niego w czerwcu 2012 roku.

Dano mi najpierw sześć miesięcy życia, potem czternaście. Nie chcę być jak brazylijski wyciskacz łez… Może powiem tylko, że gdy się o tym dowiedziałem, byłem wściekły”

— tak mówił o swojej chorobie ks. Kaczkowski.

Duchowny był autorem trzech cieszących się popularnością książek: „Nie ma szału, jest rak” (2013), „Życie na pełnej petardzie” (2015) oraz „Grunt pod nogami” (2016), w których dawał świadectwo swojej walki z nieuleczalną chorobą.

Jedno z jego przesłań życiowych, którymi dzielił się z innymi, brzmiało:

Zamiast ciągle na coś czekać - zacznij żyć, właśnie dziś. Jest o wiele później niż Ci się wydaje”.

W lutym br. duchownego odznaczono honorowym wyróżnieniem „Za zasługi dla Województwa Pomorskiego”. W poprzednich latach laureatami tej nagrody byli m.in.: Lech Wałęsa, abp Tadeusz Gocłowski, Bogdan Borusewicz i Stefan Chwin.

Ze względu na złe samopoczucie odznaczenia nie odebrał osobiście ks. Kaczkowski, zrobił to jego ojciec - Józef. Podczas tej uroczystości marszałek pomorski Mieczysław Struk podkreślił, że ks. Kaczkowski jest ceniony za swój „autentyzm, otwartość i szczerość”. „Za swoją postawę podziwiany jest zarówno przez katolików, jak i niewierzących” - mówił.

Ksiądz Jan Kaczkowski urodził się 19 lipca 1977 r. w Gdyni - jego rodzina pochodzi z Sopotu. Ukończył studia filozoficzno-teologiczne w Gdańskim Seminarium Duchownym i w 2002 r. otrzymał święcenia.

W 2007 r. uzyskał doktorat nauk teologicznych na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie na podstawie pracy „Godność człowieka umierającego a pomoc osobom w stanie terminalnym - studium teologiczno - moralne”. W 2008 r. ukończył studia podyplomowe z bioetyki na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie.

W 2004 r. był jednym z założycieli Puckiego Hospicjum Domowego. Między 2007 a 2009 rokiem koordynował budowę Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio, po czym został jego dyrektorem i prezesem zarządu.

Ks. Kaczkowski był też twórcą programu szkoleniowego w zakresie bioetyki chrześcijańskiej i organizatorem warsztatów pod nazwą Areopag Etyczny z komunikacji i etyki w medycynie dla studentów medycyny i prawa.

We wrześniu 2012 r. ks. Kaczkowski został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski Polonia Restituta. Duchowny był też m.in. laureatem medalu „Curate Infirmos” przyznanego przez Papieską Radę ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia oraz Medalu św. Jerzego „za walkę ze smokiem nieczułości” - honorową nagrodą „Tygodnika Powszechnego”.

ansa/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.