Kolejna zdrada Polski. W wojnie hybrydowej liczy się klasyczne wyszkolenie i determinacja. Kiedyś byliśmy w tym najlepsi. Damy radę?

YT
YT

Posłowie PO i Nowoczesnej nawołują do jedności Europy w sprawie imigrantów, a zwłaszcza ich proporcjonalnego rozdziału. Przypominam – kanclerz Merkel z uporem godnym lepszej sprawy zaprasza do Niemiec niezidentyfikowanych „uchodźców” (wśród których jest na pewno znacząca grupa bojowników dżihadu), a następnie żąda rozesłania ich po wszystkich krajach UE, w tym do Polski. I to mimo „kolońskich” ekscesów i krwawych zamachów w Paryżu i Brukseli!

Swego czasu Niemcy poinformowali nas, że nie będą w stanie wywiązać się z pomocy Polsce (w ramach współpracy NATO) w przypadku zagrożenia atakiem Rosji – ze względu na opłakany stan swego uzbrojenia. Mający wielkie szanse na zwycięstwo kandydat republikanów na prezydenta USA Donald Trump już zapowiada redukcję amerykańskich wydatków na europejskie bazy!

Wniosek? Podobnie jak w 1939r. jak i po 1945r. zostajemy zdradzeni, sami ze swymi zagrożeniami. W dodatku chcą nas jeszcze „ubogacić” islamskimi terrorystami!

Wyjście z tej sytuacji zasadza się w powiedzeniu: „Polaku! Radź sobie sam.” Należy zatem przyspieszyć militaryzację naszego kraju, nauczyć młodzież strzelać i bić się, krzewić tradycyjny patriotyzm i wspierać wszelkie proobronne projekty.

Zanim wojna hybrydowa dotrze do Polski, musimy też zmienić nasz stosunek do dwóch pacyfistycznych przesądów lansowanych w UE.

1/ Broń w rękach cywilów jest czymś strasznym. To bzdura! Broń jest elementem wzmacniającym nasze bezpieczeństwo, wyrównującym szanse w konfrontacji z uzbrojonym wrogiem. Wiedzieli już o tym choćby harcerze z Szarych Szeregów, czy lwowskie „orlęta”. Tej świadomości nie mają zupełnie zachodni politycy. Nic dziwnego – tam wielu ministrów obrony narodowej to kobiety.

2/ Kara śmierci dla zbrodniarza wojennego jest niehumanitarna. Brednie! Jeśli jedna strona bezlitośni zabija – musi mieć świadomość adekwatnego odwetu. Fizyczne eliminowanie wroga ocali życie wielu naszych… Ci mordercy rozumieją tylko język siły!

Przyswojenie ww. zasad – to podstawa naszego tu przetrwania. Czasy idą wilcze. Tamci – wyszkoleni w ogniu walk na Bliskim Wschodzie okrutni zabójcy już to potrafią. Dlatego gardzą i pomiatają „ciotami” z UE. Nauczmy ich szacunku do naszej tradycji. I omijania naszego kraju szerokim łukiem. Każdy z nas musi być znowu żołnierzem.

Zachodni „profesjonaliści” z policji i wojska boją się dziś wejść do dzielnic szariatu w Brukseli, Paryżu czy Sztokholmie. Bo nie da się kupić odwagi za pieniądze.

W wojnie hybrydowej liczy się klasyczne wyszkolenie i determinacja. Kiedyś byliśmy w tym najlepsi. Damy radę?

Z tomiku „Pro publico bono” małe przypomnienie definicji mężczyzny:

PRAWO DO OBRONY

Od zawsze żył w narodzie (dziś trudno uwierzyć)

Szacunek dla munduru polskiego żołnierza.

W starych filmach, i książkach, i ustnych przekazach,

W pieśniach, na fotografiach, na słynnych obrazach –

Wszędzie głoszono chwałę polskiego oręża

Cześć oddając żołnierzom – najdzielniejszym z mężczyzn…

Na ich widok uśmiechał się każdy radośnie,

Czując dumę, od której serce w piersi rośnie.

Nie skąpiły całusów i kwiatów dziewczyny

Tym, co Polski szli bronić. Gotowym, by zginąć!

(Bo nie masz na tym świecie oddania większego

Niż krew przelać w obronie kraju ojczystego…)

Temu też – w chwilach próby, nie mówiąc nikomu

Młodzi chłopcy cichaczem uciekali z domu

Do wojska się zaciągnąć… Przed komisja stając,

Jak struny się prężyli (dorosłych udając),

By móc walczyć i polec – jeśli będzie trzeba,

Lub z medalami wrócić, gdy tak zechcą nieba…

Dziś nie ceni się przysłów związanych z mundurem:

„Cóż to za chłop bez wojska?” „Za czym panny sznurem?”

Armii dziś wyznaczono inne priorytety;

Dla pieniędzy się idzie do wojska (niestety).

Koszar strzeże ochroniarz (serio) – to są szczyty!

Żołnierz jeździ na misje, by … spłacać kredyty…

Ponoć nic nam nie grozi! Wokół przyjaciele,

Więc dwie matki pokornie ssie bezmyślne cielę

Wierząc: jakoś to będzie. Wojny skasowano.

Zawsze można się poddać, gdy u progu staną…

Łatwo zniszczyć legendę, trudniej odbudować;

Słucham mowy pokrętnej – słowa, słowa, słowa…

One sączą truciznę, rozmywają sprawy,

Pozbawiają nasz naród do obrony prawa!

Nie masz ducha w narodzie, nie masz w nim i siły;

Rozum śpi, choć demony na nowo ożyły…

… Więc bawcie się lalkami, chłopcy zniewieściali,

Pokój nie będzie wieczny… Gdy hordy ze stali

Zabiorą wam, co macie najdroższego w świecie,

Gdy na szali postawią życie waszych dzieci,

Nie skamlajcie o litość – wasz świat już przeminął.

Do gardła trzeba skoczyć! Wygrać – albo zginąć…

No i tradycyjnie: mój „power play” na najbliższe czasy: ROK 966.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.