Prof. Friszke: "Tego nie da się obronić". Historyk należący dotąd do grona szczerych obrońców Wałęsy nie widzi usprawiedliwienia dla niszczenia dokumentów przez eksprezydenta

PAP/Roman Jocher. L. Wałęsa po powrocie do Gdańska
PAP/Roman Jocher. L. Wałęsa po powrocie do Gdańska

W świetle tych dokumentów przyznaję, że ta książka jest prawdziwa w sensie faktów podstawowych

— mówi w rozmowie z „Super Expressem” prof. Andrzej Friszke. Historyk odniósł się w ten sposób do książki „SB a Lech Wałęsa” Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka, której główne tezy potwierdziły właśnie dokumenty z szafy Kiszczaka.

Prof. Friszke, do niedawna jeden z obrońców Lecha Wałęsy, często cytowany przez gazetę Michnika, dziś nie ma wątpliwości jak zdefiniować niszczenie przez ex-prezydenta dokumentów na swój temat,

Tego nie da się obronić. W perspektywie tego, co dzieje się dziś, Wałęsa więcej sobie tym zaszkodził, niż pomógł. Próbował usunąć dokumenty i takiego krętactwa rozgrzeszyć się nie da

— powiedział historyk.

Czytaj więcej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Komentarze

Liczba komentarzy: 149