Wolny jak Polak

Rys. Rafał Zawistowski
Rys. Rafał Zawistowski

Tekst ukazał się w serwisie sdp.pl.

Nigdy przez ostatnie 26 lat tylu Polaków co dziś nie uważało, że mają wpływ na swój kraj. Styczniowe badania CBOS (komunikat Samopoczucie Polaków w roku 2015, nr 3/2016) nie pozostawiają co do tego wątpliwości:

Obecnie poczucie wpływu na sprawy publiczne jest najwyższe od początku lat dziewięćdziesiątych (od czerwca 1992 roku [wtedy rozpoczęto badania]). Niezmiennie poczucie podmiotowości obywatelskiej częściej wyraża się w przekonaniu o możliwości oddziaływania na sprawy lokalne (swojego miasta/gminy) niż w przeświadczeniu o możliwości wpływu na bieg wydarzeń w kraju. Poczucie wpływu na sprawy kraju deklaruje obecnie ponad dwie piąte badanych (41%), a na sprawy swojego miasta/gminy – ponad połowa (56%).

W czerwcu 1992 roku deklarowało to 7% badanych. Dopiero wyszliśmy z komunizmu, obalono właśnie rząd Jana Olszewskiego w obawie przed tak oczekiwaną przez społeczeństwo lustracją.

Kiedy prześledzić wznoszącą się i opadającą na wykresie linię poczucia, że ma się wpływ na bieg spraw, widać wyraźnie parę punktów szczytowych. Pierwszy to październik 1997, nadzieje związane z wygraną wyborczą AWS i powołanie rządu Buzka; nota bene był to pierwszy rząd, który dostrzegł palący problem demograficzny i rozmaite rozwiązania prorodzinne, m.in. wprowadził długotrwałe urlopy macierzyńskie, rozwiązania uchylone natychmiast po zwycięstwie SLD w końcu 2001 roku. Drugi szczyt zarysował się (24%) w roku 2007 i w pełni objawił się w badaniu ze stycznia 2008 (30%), kiedy podsumowywano poczucie sprawczości w roku 2007. Zgadnijcie, kto wtedy rządził do listopada?

Trzeci szczyt poczucia wpływu na bieg spraw w kraju odnotowano w październiku 2010. Poczucie, że odżyła wspólnota narodowa po katastrofie smoleńskiej, powstawanie licznych inicjatyw społecznych, rozmaite stowarzyszenia, komitety? Zapewne. Może zarysowanie się wyraźnie „wroga” zewnętrznego, co pozwoliło wyjaśnić stosunki sąsiedzkie? Może jeszcze o wiele więcej.

Cóż innego jak wolność oznacza posiadać wpływ na bieg spraw w kraju i w otoczeniu lokalnym? Na marginesie, to po prostu okropne, że deklarację taką składa maksimum połowa Polaków. Jestem przekonana, że w krajach Unii Europejskiej znacznie, znacznie więcej mieszkańców ma poczucie wpływu na życie w kraju. Po prostu ludzie od dziesiątków lat czują się tam naprawdę wolni. To się zapewne trochę zmieni w badaniach za zeszły rok, Niemcy, Francuzi, Włosi, Austriacy, nie mówiąc o pomniejszych państwach, pierwszy raz od czasów powojennych musieli się zmierzyć z bezradnością wobec kłopotów zafundowanych przez władze i z głębokim konfliktem wartości.

A więc wolność. To trudny orzech do zgryzienia, to polskie umiłowanie wolności. Na szczęście, mimo 26 lat smagania nas za rzekomą „anarchię” jak z czasów saskich (kto przed pięćdziesiątką w ogóle wie, co to były w Polsce czasy saskie?), mimo rozwiniętej pedagogiki wstydu, strachu i skrajnego egotyzmu społecznego, nie udało się. Nie udało się we wszystkich Polakach wytrzebić przeświadczenia, że wolność jest warunkiem dobrego samopoczucia, dopiero ona pozwala na zaczerpnięcie oddechu pełną piersią i działać.

Tego – sądząc z komentarzy – nie są w stanie zrozumieć dotychczas rządzący Polską. Ci, którzy rozbierają naszą mentalność na czynniki pierwsze, znajdując w niej umiłowanie martyrologii, swego rodzaju pornografii żałobnej, gdy my opłakujemy naszych bohaterów i ich ofiarę życia za wolność, jak kiedyś pisano na sztandarach – naszą i waszą. Ci, którzy sądzą po sobie, wierząc, że chodzi o 300 miliardów albo o 500 złotych.

Właśnie wolność, swoboda życia po swojemu była najbardziej w ostatnich latach ograniczana. Np. ci, co maniakalnie poszukiwali nierówności w obyczajowości polskiej, nie byli w stanie pojąć, że rozmaite poprawniackie pomysły Polacy odrzucali, bo właśnie wolność im ograniczały.

Studia nad naturą wolności polskiej wymagają najtęższych umysłów, na miarę prof. Zybertowicza i jego zespołu. Wymagają także nowatorskiego podejścia naukowego, ale przede wszystkim zrozumienia wspólnoty i wolnego ducha.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.