Polemika z szatanem. "Słowa współtworzą świat"

Fot. Freeimages.com
Fot. Freeimages.com

Szatan występujący pod imieniem Woland to kluczowa postać znanej powieści Michaiła Bułhakowa „Mistrz i Małgorzata”. W jednej ze scen szatan występuje w obronie pewnej wizji obiektywnej rzeczywistości: „Mówimy, jak zawsze różnymi językami – powiedział Woland. – Ale rzeczy, o których mówimy, nie ulegną od tego zmianie”.

Powieść powstała w Rosji Sowieckiej i jednym z jej przesłań było przeciwstawienie się komunistycznej propagandzie, która narzucała ludziom głęboko fałszywy obraz rzeczywistości.

Szatan jednak nie ma racji – siła sprawcza języka sięga o wiele dalej, niż się to może wydawać.

Język zmienia świat

A dokładniej, dwa różne światy. Jeden z nich to świat zdarzeń zewnętrznych. Takich, które możemy grupowo obserwować i porównywać swoje ujmowane za pomocą języka obserwacje. Upewniać się, co faktycznie widzimy. Społecznie ustalać, jakie znaczenie ma to, co widzimy.

Drugi świat, to obszar naszych przeżyć wewnętrznych. Ten, w ramach którego prowadzimy autorefleksję. Obszar indywidualnych odczuć.

Świat zewnętrzny

Nasze postrzeganie zawsze jest selektywne. Nie postrzegamy rzeczywistości w jej całokształcie, a tylko jej fragmenty. Psychologowie mówią, żeśmy skąpcami poznawczymi. Oszczędzając energię poznawczą, korzystamy z gotowych schematów selekcji danych i zdarzeń, które nas otaczają. Dzięki obowiązującej w danym społeczeństwie hierarchii wartości, zazwyczaj potrafimy szybko odróżnić rzeczy istotne od nieistotnych.

Ale w społeczeństwach są rozmaite – odmiennie językowo zakotwiczone – hierarchie wartości i związane z nimi formy selekcji poznawczej. Znaczy to, że posługując się różnymi językami, jednocześnie żyjemy w innych światach, dokładniej: w innych świata obrazach.

Język w sposób szczególny ukierunkowuje nasze postrzeganie. A od tego, jak rzeczywistość postrzegamy, zależy to, jak na nią reagujemy. Zaś reagując na odmienne sposoby, swymi działaniami wytwarzamy skutki, z którymi już muszą liczyć się inni ludzie. Mogą ignorować nasze wyobrażenia świata, mogą lekceważyć to, co mówimy, ale nie mogą ignorować faktów dokonanych – efektów naszych działań.

Słowem: szatan się myli, bowiem to, w jaki sposób o czymś mówimy, to o czym mówić się obawiamy, zmienia świat ludzkich rzeczy.

Świat wewnętrzny

Dla socjologów w ogromnej mierze jest pochodną tego zewnętrznego. Inne języki, inne automatyzmy postrzegania i reagowania. Inne wartości wystawione na plan pierwszy. Dobór języka wywiera także wpływ na nasze życie psychiczne. Badania nad ludzkim mózgiem wykazały, iż to, za pomocą jakich metafor ujmujemy swoje własne doświadczenia, istotnie wpływa na kształt naszych sieci neuronalnych. A dobór słów często wyznacza ścieżki naszego myślenia.

Mówią o demokracji

Już pewnie każda osoba bliżej interesująca się polityką w Polsce rozwinie skrót KOD. Idzie o demokrację. KODowcy mówią, że o nią walczą. Pikietują. Napisali manifest. Zagrożenie demokracji – określenie wytrych – otworzyło spór, który powędrował aż do Europarlamentu. Język pomógł stworzyć opozycyjną przestrzeń wobec działań demokratycznie wybranego polskiego rządu. Mamy różne rozumienia demokracji. Ale nie tylko to. Mamy przede wszystkim różne wyobrażenia celów, jaki dzięki regułom ładu demokratycznego można realizować.

Dla jednych „zamach na demokrację!”, dla drugich „wreszcie rządzenie Polską w interesie narodowym”.

Konkurencja i wojna

Gdy w demokratycznej wyborczej konkurencji zwyciężamy przeciwnika, to zakładamy, iż dalej ma on prawo istnieć i działać. A jeśli w przyszłości to on wygra wybory, to my będziemy mieli prawo dalej istnieć. Ale na wojnie jest inaczej. Na wojnie przeciwnik zamienia się we wroga. O ile przeciwnika wystarczy pokonać, to wroga należy unicestwić.

W wywiadzie dla „Super Expressu” znany dziennikarz Jacek Żakowski tłumaczył alimentacyjne zaległości lidera KOD-u przez wyższą konieczność. Mówił, że w czasie wojny – na którą owego lidera wysłał – zawsze cierpią kobiety i dzieci.

Nie pytam Żakowskiego, w czyim imieniu oraz komu tę wojnę wypowiedział. Chciałbym tylko, by miał odwagę powiedzieć, kto jest tym wrogiem, który ma zostać unicestwiony.

Słowa współtworzą świat. A także odsłaniają nasze wewnętrzne światy.

Niech red. Żakowski przeczyta ten wywiad ponownie. I potem jeszcze raz. To bezcenna szansa na wgląd w samego siebie.

Tekst ukazał się w tygodniku „wSieci”, numer 5, 1-7 lutego 2016

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.