Narodowa mobilizacja jako tarcza ochronna

Fot. PiS
Fot. PiS

Są poddane indoktrynacji przez liberalne media. Sama globalizacja też może być procesem zmitologizowanym, gdyż wydaje się, że nie jest czymś radykalnie nowym w świecie, o czym mogą zaświadczyć historia gospodarcza. Operacje finansowe na skalę globalną ponad rynkami lokalnymi i narodowymi są tak stare jak europejski kapitalizm. Sięgają XVI wieku. Jest czymś oczywistym, że przynależność narodowa zyskała na znaczeniu w świecie gdzie wszelkie elementy identyfikacji społecznej zostały mocno podważone czy to jeśli chodzi o stosunki w miejscu pracy, w rodzinie, w sferze religijnej, w partiach, związkach zawodowych, a nawet na całych terytoriach – w związku z europejską polityką regionalną i dezindustrializacją. Po, to w końcu istnieje państwo liberalne, aby jego ramach możliwa była cywilizowana opozycja i opór społeczny.

Tożsamość nade wszystko

Przywiązanie warstw ludowych do idei narodowej jest powiązane z narodzinami państwa opiekuńczego. Takie właśnie państwo, traktowane jako dobro wspólne, wydatnie przyczyniło się do zakorzenia się idei narodowej, stając się „siłą opatrznościową” w sferze publicznej. Integracja europejska współgrająca z siłami globalizacji może być zatem interpretowana jako wyraz schyłku państwa. Wiążę się to z zanikiem wielkich publicznych projektów polityki społecznej. PiS tej tendencji się jasno przeciwstawił, dlatego wygrał wybory. Warstwy ludowe, taką warstwą jest bez wątpienia „smoleński lud” są przywiązane do idei narodowej jako takiej. Równie dla niej istotna jest publiczna polityka solidarności, którą trudno wyobrazić sobie poza strukturami państwowymi. Na razie Unia Europejska wymusza politykę solidarności w muzułmańskimi uchodźcami, w ten sposób niszcząc spoistość narodową. I to obawa przed utratą tożsamości narodowej, spowodowała jej ożywienie w sytuacji gdy Unia Europejska nie jest w stanie zaoferować jakiejkolwiek polityki społecznej.

W obecnym odrodzeniu świadomości narodowej odnajdujemy dwa zasadnicze komponenty. Są nimi suwerenność i tożsamość. Suma tych dwóch kategorii daje poczucie niepodległości, poczucie swobody egzystowania w sposób zróżnicowany we wspólnocie narodowej, pielęgnującej swoją specyfikę. I to problem tożsamości okazuje się ważniejszy niż problem suwerenności. Obywatele narodów europejskich w coraz większej liczbie postrzegają jako zagrożony swój sposób myślenia i życia, a warunki kulturowe w jakich żyją są dla nich destabilizujące albo osłabiające możliwość budowania wspólnoty narodowej. To „brak bezpieczeństwa budowania tożsamości” uruchomił – jak zauważył francuski socjolog Taquieff „motor emocjonalno-wyobrażeniowego silnika tej nowej narodowej mobilizacji”.

Nadziejom na utworzenie systemu wartości które przekroczy horyzont partykularyzmu klasy, narodowości, religii rasy nie towarzyszy pewność że to możliwe. Oświeceniowy rozum o moralność są coraz częściej uważane za maskę zakrywającą sprawowanie władzy.

« poprzednia strona
12

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.