Gdyby głupota bolała... To, że w obronie praw imigrantów biali „antyfaszyści” tłuką się z białymi „rasistami” - to już jest absolutne kuriozum!

fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Spotkałem się w restauracji z dawno nie widzianym przyjacielem. Właśnie przyjechał z tzw. Zachodu i na gorąco dzielił się najnowszymi informacjami z multikulturowej „integracji”, jaka zdominowała Niemcy, Francję i Skandynawię. W oczekiwaniu na zamówiony obiad rozmowa zboczyła na najgorętszy dziś w Europie temat: niespotykany w swej skali marsz ludów Afryki i Bliskiego Wschodu na nasz kontynent.

Abstrahując od tego, czy to uciekinierzy, imigranci ekonomiczni czy żołnierze dżihadu – zastanawialiśmy się, jakim trzeba być sukinkotem, żeby porzucić swoje rodziny w kraju ogarniętym wojną i byczyć się na socjalu w bezpiecznej Europie. Ci młodzi mężczyźni (80-90 proc. islamskiego „desantu”) - nie mają ani wykształcenia, ani najmniejszej ochoty na podjęcie jakiejkolwiek pracy. A że młodość ma swoje prawa, hormony buzują, a to, co było do tej pory zakazane i zakryte pod burką czy czadorem tutaj kusi na każdym kroku – molestowania i gwałty na białych „dziwkach” będą się nasilać. Zwłaszcza, że męskie, metroseksualne „cioty” nie zamierzają bronić swoich kobiet, schodzą im z drogi i nawet policja (tak skuteczna w pacyfikacji pochodów PEGIDY) cofa się przed konfrontacją z roszczeniowym tłumem „gości” Angeli Merkel…

Efekty tego widać na niezliczonych internetowych filmikach, pokazujących „zadymy” egzotycznych młodzieńców w utarczkach z policją czy akty wandalizmu i agresji w stosunku do miejscowej ludności. Oni wcale nie proszą o pomoc, oni się jej domagają! A jak nie – sami biorą, co im się należy. Żaden supermarket ani tym bardziej mały sklepik osiedlowy nie ma tylu ochroniarzy, aby powstrzymać inwazję tłumu bezczelnych złodziei…

Przyjaciel postawił tezę, że niemrawość służb, zwłaszcza francuskich – może wynikać z tego, że wielu kolorowych (w tym muzułmanów) pracuje w tamtejszej policji, dlatego nie wykazują oni zbytnio ochoty, by pacyfikować „swoich”. Bezkarność rodzi jeszcze większą agresję. Sytuacja w Calais, wymagająca natychmiastowego wprowadzenia armii celem opanowania kilkutysięcznej „dżungli” (tak nazwano miasteczko namiotowe imigrantów) – zupełnie wymknęła się władzom spod kontroli. To, że w obronie praw imigrantów biali „antyfaszyści” tłuką się z białymi „rasistami” - to już jest absolutne kuriozum! Wszak wkrótce jedni i drudzy będą „skasowani” przez islamski walec. Albo zaczną studiować koran… Przebić ich mogą jedynie feministki, broniące prawa do gwałtu dla mężczyzn wychowanych w innej kulturze…

Rozgadaliśmy się może zbyt głośno. Siedzący przy stoliku obok młody, zadbany mężczyzna o metroseksualnym wyglądzie z narastającą irytacją przysłuchiwał się naszej dyskusji. Kręcił się i wiercił, aż nagle przemógł się i zapiszczał dyszkancikiem:

„Przestańcie! Nie mogę już słuchać waszych ksenofobicznych i rasistowskich tekstów!”…

Zamurowało mnie. Nie dlatego, żebym nie wiedział, co odpowiedzieć. Ja przez dłuższą chwilę myślałem, że facet po prostu sobie żartuje. Że za chwilę wybuchnie śmiechem i dołączy do naszej dyskusji…

Ale nie! On tak naprawdę uważał. Już, już miałem na końcu języka ciętą ripostę na temat wpływu TVN24GW na zdrowie psychiczne części społeczeństwa, gdy mój przyjaciel uciął dyskusję jednym dosadnym stwierdzeniem:

„Chłopczyku! Nie podsłuchuj, jak dorośli rozmawiają! A jeśli już, to siedź cicho i ucz się. A jak nie, to kup baloniki i pędź na powitanie dżihadu. Tertium non datur!”

Nie wiem, czy zadziałał timbre głosu kolegi, czy jego znajomość łaciny, ale młodzieniec szybko znikł nam z pola widzenia. Zapewne w swoim naiwnym życiu zdziwi się jeszcze kilka razy. Oby tylko nie za bardzo bolało…

PS: Ostatnio znowu dużo mówi się o katastrofie/zamachu smoleńskim. Z tomiku „Ja tu zostaję” polecam poniższy wierszyk. Dedykuję go zwłaszcza wszystkim nadaktywnym medialnie Neumannom, Laskom, et consortes. Puenta może im kiedyś bardzo się przydać…

GDY STANIE SIĘ PRAWDA

Kiedy nastąpi przełom (a finał jest bliski),

Znajdą twarde dowody… I pobudki niskie…

Gdy świeży wiatr rozwieje mgły smoleńskiej obłok,

Zdrada znów wyjdzie z cienia, stanie w świetle, o krok,

Nasunie się pytanie (zwykłe w takiej chwili):

Jak się będą tłumaczyć ci, co mataczyli?


Skąd taka podłość u nich? Skąd łajdactwo takie,

Że ten, kto wyżej siędzie, nie chce być Polakiem?

Co powiedzą lemingi, które wierzyć chciały?

Nawet wbrew rozsądkowi… Wbrew logice całej…

Dlaczego w tym teatrze zaprzaństwa, przewiny,

Ten, kto oglądał skutek, nie szuka przyczyny?

                              ***

Pierwsi rzekną: „Znaliśmy od początku wszystko…

Wojny chcieliście? Z Rosją? Wybraliśmy przyszłość!”

Lemingi zaś skwitują: „Jednak ktoś ich ubił?

Trudno… Stało się… Oj tam… Nikt ich tu nie lubił…”

Z cyklu – znalezione w sieci - „Ostatni Nabój” z płyty „Obudź się Polsko”. Przypominam - 4 marca premiera filmu „Historia Roja”…

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.