Zalewska o likwidacji gimnazjów: W czerwcu decyzja na temat zmiany systemu edukacji

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Fratria
Fot. Fratria

W czerwcu zapadnie decyzja, w jaki sposób będzie zmieniony system edukacji szkolnej i czy zostaną zlikwidowane gimnazja - poinformowała w poniedziałek minister edukacji narodowej Anna Zalewska.

Od środy ogłaszamy debatę w całej Polsce na temat systemu edukacji narodowej, skończymy ją w czerwcu i w czerwcu ogłosimy w jaki sposób ten system będziemy zmieniać, bo że trzeba go zmieniać wiedzą wszyscy

– powiedziała Zalewska w radiu TOK FM.

W lipcu będziemy wyciągać wnioski z tej debaty, bo to nie jest kwestia tylko tego, jak ten system podzielimy, ale chcemy doprowadzić do zmiany programów tak, żeby rzeczywiście podstawa programowa była dla ucznia od 6. do 19. roku życia - obojętnie, co będzie się działo z systemem, jak go podzielimy. Podstawa programowa ma widzieć 11, 12, 13-latka, a nie dziecko na określonym poziomie edukacyjnym

– tłumaczyła szefowa MEN.

Zapowiedziała, że resort edukacji będzie rozmawiał z samorządami o pieniądzach.

Od 2003 r. nie była zmieniana subwencja oświatowa, jest archaiczna i sporo z niej wycieka. Mamy ogromny niż demograficzny, za dwa lata wychodzi ostatni wyż i co roku do rocznika będzie przychodzić 50, 60 tysięcy mniej dzieci. To poważne wyzwanie

– zauważyła Zalewska.

Dodała zarazem, że nadal istotnym elementem programu edukacyjnego jest „czteroletnie liceum i prawdziwa szkoła zawodowa”.

Pytana, dlaczego rząd nie chce ogłosić referendum w sprawie likwidacji gimnazjów, skoro popierał projekt referendum zainicjowanego przez rodzinę Elbanowskich, w którym obok kwestii sześciolatków pojawiał się temat gimnazjów, Zalewska odpowiedziała, że musi „widzieć cały proces edukacyjny”.

Nie mamy do czynienia z wnioskiem czy podpisami pod referendum, mamy głos w dyskusji – przede wszystkim wystraszonych nauczycieli. Rozmawiamy w tej chwili o 250 tys. podpisów i przy całym szacunku dla tychże podpisów ja niestety miałam również informację zdenerwowanych rodziców, że ich dzieci przychodzą z dużą troską, że pani nauczycielka kazała pozbierać podpisy i dziecko musiało przynieść trzy, cztery podpisy pod protestem „Ratujmy gimnazja”

– opowiadała minister edukacji.

Dzieci nie mogą być zakładnikami zupełnie niepotrzebnych emocji nauczycieli

– podkreśliła.

Dodała, że jakakolwiek zmiana systemu nie zmieni sytuacji nauczycieli.

Sytuacja będzie dramatyczna, jeżeli nie zmieni się system, bo – tak jak powiedziałam – za dwa, trzy lata ostatnie wysokie w swej ilości roczniki będą wychodzić ze szkół. Jeżeli nie zmieni się systemu, nie zabezpieczy nauczyciela, to będziemy mieć do czynienia z niekontrolowaną sytuacją zwalniania nauczycieli

– przestrzegała Anna Zalewska.

Likwidacja gimnazjów była jednym z elementów przedwyborczego programu edukacyjnego PiS, obok zniesienia obowiązku szkolnego dla 6-latków.

bzm/PAP/Tok FM

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych