Wrocławskie multi-kulti. W mieście będą szkolić asystentów uchodźców, szkoda że MSWiA nic o tym nie wie...

fot.PAP/EPA
fot.PAP/EPA

Dziwny i kontrowersyjny projekt pod tytułem „Wrocław Wita Uchodźców – budowa oddolnej koalicji na Dolnym Śląsku” zainicjowała Fundacja Kalejdoskop Kultur. Organizacja szuka „asystenta uchodźcy, imigranta, cudzoziemca”. Nic o tych działaniach nie wie MSWiA.

Organizacje pozarządowe we współpracy z władzami samorządowymi zorganizowały we Wrocławiu kurs na asystenta imigranta/uchodźcy. Nowy zawód powstaje w związku ze spodziewanym napływem do Polski islamskich imigrantów.

Ze względu na specyfikę przyszłej pracy osoby władające językiem farsi i arabskim, będą przyjmowane w pierwszej kolejności. Szkolenia są bezpłatne! Celem projektu jest wzmocnienie i rozszerzenie działań Koalicji Wrocław Wita Uchodźców poprzez nadanie nowych kompetencji jej członkom i przygotowanie do pracy wyszkolonej kadry asystentów uchodźców

—czytamy na stronie internetowej fundacji.

Pytanie w jakim kierunku ta opieka miałaby iść: przecież nie wiadomo jeszcze do końca, ilu i jakich dokładnie uchodźców Polska przyjmie. Rząd stawia wprawdzie na imigrantów chrześcijan, ale weryfikacja jeszcze trwa

—mówi w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Arkadiusz Czartoryski - szef sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Zaskakujące, że pomysłodawca szkoleń - Fundacja Kalejdoskop Kultur, nie skontaktowała się w sprawie swoich działań z MSWiA. Dlaczego?

Bo nie jest do tego zobowiązana ustawowo. Poza tym resort nie jest ani partnerem projektu, ani jego darczyńcą

—wyjaśnia Krzysztof Nowak z Fundacji na rzecz Studiów Europejskich.

Dziwi jednak taka wolna amerykanka, bo to jednak rząd będzie odpowiadał za uchodźców w naszym kraju, a nie fundacja, lub asystenci imigrantów.

Czy nie jest tak, że ktoś, organizując te szkolenia, dorabiając „ideologię” opieki nad imigrantami, chce na tych szkoleniach zarobić, propagując w Polsce swoją wizje multikulturowości?

—zastanawia się poseł Górski.

Na inny problem zwraca uwagę ks. prof. Waldemar Cisło, dyrektor Sekcji Polskiej Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie.

Przeraża brak roztropności rożnych organizacji, które chyba nie biorą pod uwagę takich faktów jak uliczne zamieszki czy gwałty, których ci ludzie się dopuścili. Problem nie polega na sprowadzeniu uchodźców, ale na tym, czy są oni w stanie dostosować się do naszych warunków

—ocenia ks. Cisło i zauważa, że stanowisko asystenta uchodźcy to tylko mnożenie biurokracji.

ann/”Nasz Dziennik”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.