To znamienne, że odkąd weszła w życie ustawa lustracyjna, już lat temu 20, to wymiar sprawiedliwości kolejnymi kuriozalnymi orzeczeniami rozmywa i dewastuje cały czas proces lustracji
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl historyk dr Piotr Gontarczyk.
wPolityce.pl: Dobrze, że Sąd Najwyższy zajmie się sprawą, czy potraktować lustrację szerzej? Czy według pana, ktoś, kto zbierał dla SB informacje gospodarcze, nie działał na szkodę Polaków?
Dr Piotr Gontarczyk: Teorie o braku szkodliwości jakichś agentów czy pracowników SB są absurdalne. Jeżeli agent wywiadu dostarczał informacji gospodarczych czy politycznych zza granicy, to tak samo działał na rzecz utrwalenia systemu komunistycznego, jak ten, który donosił na swojego sąsiada.
Bo obaj wzmacniali blok sowiecki, tak?
Oczywiście, że tak. Dzielenie tego na jakichś lepszych, czy gorszych agentów jest bez sensu, bo oni wszyscy działali na rzecz utrwalenia władzy ludowej. Badanie tego, czy jedna działalność była mniej szkodliwa, czy bardziej, to są tylko takie prawnicze kazuistyki, sprzeczne z rozumiem i wiedzą historyczną na temat działań służb specjalnych PRL i systemu komunistycznego. No ale taki mamy niestety wymiar sprawiedliwości w Polsce i zdaje się, że tych sędziów nikt nie zatrzyma w tworzeniu kolejnych fikcji prawnych.
Po co więc wymiar sprawiedliwości rozdziela ten włos na czworo, skoro historycy mówią generalnie wyraźnie, że nie było „dobrych” i „złych” agentów SB, że oni wszyscy działali na rzecz systemu zniewolenia Polski?
Każda informacja przydatna dla służ specjalnych PRL powodowała, że te służby były coraz lepsze i tym samym skuteczniej mogły bronić komunizmu. To są przecież zupełnie oczywiste sprawy. To znamienne, że odkąd weszła w życie ustawa lustracyjna, już lat temu 20, to wymiar sprawiedliwości kolejnymi kuriozalnymi orzeczeniami rozmywa i dewastuje cały czas proces lustracji i powoduje, że ona jest niesprawna. Dziś jest ona w dużej mierze fikcją. Wymiar sprawiedliwości odziedziczyliśmy po PRL, z jego filozofią i morale więc nie ma się w sumie co temu dziwić.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
To znamienne, że odkąd weszła w życie ustawa lustracyjna, już lat temu 20, to wymiar sprawiedliwości kolejnymi kuriozalnymi orzeczeniami rozmywa i dewastuje cały czas proces lustracji
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl historyk dr Piotr Gontarczyk.
wPolityce.pl: Dobrze, że Sąd Najwyższy zajmie się sprawą, czy potraktować lustrację szerzej? Czy według pana, ktoś, kto zbierał dla SB informacje gospodarcze, nie działał na szkodę Polaków?
Dr Piotr Gontarczyk: Teorie o braku szkodliwości jakichś agentów czy pracowników SB są absurdalne. Jeżeli agent wywiadu dostarczał informacji gospodarczych czy politycznych zza granicy, to tak samo działał na rzecz utrwalenia systemu komunistycznego, jak ten, który donosił na swojego sąsiada.
Bo obaj wzmacniali blok sowiecki, tak?
Oczywiście, że tak. Dzielenie tego na jakichś lepszych, czy gorszych agentów jest bez sensu, bo oni wszyscy działali na rzecz utrwalenia władzy ludowej. Badanie tego, czy jedna działalność była mniej szkodliwa, czy bardziej, to są tylko takie prawnicze kazuistyki, sprzeczne z rozumiem i wiedzą historyczną na temat działań służb specjalnych PRL i systemu komunistycznego. No ale taki mamy niestety wymiar sprawiedliwości w Polsce i zdaje się, że tych sędziów nikt nie zatrzyma w tworzeniu kolejnych fikcji prawnych.
Po co więc wymiar sprawiedliwości rozdziela ten włos na czworo, skoro historycy mówią generalnie wyraźnie, że nie było „dobrych” i „złych” agentów SB, że oni wszyscy działali na rzecz systemu zniewolenia Polski?
Każda informacja przydatna dla służ specjalnych PRL powodowała, że te służby były coraz lepsze i tym samym skuteczniej mogły bronić komunizmu. To są przecież zupełnie oczywiste sprawy. To znamienne, że odkąd weszła w życie ustawa lustracyjna, już lat temu 20, to wymiar sprawiedliwości kolejnymi kuriozalnymi orzeczeniami rozmywa i dewastuje cały czas proces lustracji i powoduje, że ona jest niesprawna. Dziś jest ona w dużej mierze fikcją. Wymiar sprawiedliwości odziedziczyliśmy po PRL, z jego filozofią i morale więc nie ma się w sumie co temu dziwić.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/276977-dr-gontarczyk-wymiar-sprawiedliwosci-kolejnymi-kuriozalnymi-orzeczeniami-rozmywa-i-dewastuje-caly-czas-proces-lustracji-nasz-wywiad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.