ISIS zaatakuje w Boże Narodzenie? Ta obawa pojawiała się w ostatnich dniach szczególnie mocno. Europa pogrążona w imigracyjnym kryzysie coraz bardziej niepokoi się swoim losem. Czy w obliczu zagrożenia, odzyska zagubioną tożsamość? Całkiem niedawno, w imię „światłej postępowości” wyrzekała się chrześcijańskich korzeni. W Boże Narodzenie 2014 i 2013 agresywne feministki w zaatakowały katolickie kościoły. Czy strach zatrzyma barbarzyńską falę demoralizującej ideologii gender?
Boże Narodzenie 2013 stało się obiektem zmasowanej profanacji ze strony aktywistek ruchu Femen. Akcję „Święta odwołane” przeprowadziły w kilku europejskich katedrach. Bluźniercze happeningi rozpoczęły na pl. św. Piotra w Rzymie. Ukraińska liderka Femen, wykrzykując, że „Jezus został abortowany”, domagała się prawa kobiet do zabijania ich nienarodzonych dzieci.
Kościół nie daje nam spokoju, więc my także nie damy mu spokoju
– ogłosiła. Kilka dni później pałeczkę przejął oddział hiszpański, który 23 grudnia stawił się przed kościołem San Miguel y San Benito w Madrycie, by przeprowadzić symboliczne usunięcie „płodu”.
Do największej profanacji doszło w 25 grudnia 2014 w katedrze w Kolonii podczas Mszy św. sprawowanej przez kard. Joachima Meisnera. Półnaga aktywistka wskoczyła na ołtarz, przerywając Eucharystię. Na ciele miała wypisane hasło „Jestem Bogiem”.
Następnego dnia doszło do profanacji w kościele św. Magdaleny w Paryżu. Półnaga kobieta wtargnęła do świątyni, gdzie dokonała symbolicznej „aborcji” Jezusa, przed ołtarzem układając kawałek cielęcej wątroby mający symbolizować płód. Później oddała mocz na schodach ołtarza i opuściła kościół. Na nagich piersiach miała napis „Dziwka nr 344”, stanowiący odwołanie do „Manifestu 343” Simone de Beauvoir z 1971 roku (343 kobiety ogłaszały publicznie, że poddały się zabiegowi aborcji i domagały się depenalizacji tego czynu).
Bożonarodzeniowa akcja profanacyjna otworzyła kolejny front. Na początku lutego 2014 roku Femen wkroczył do katedry w Sztokholmie. Aktywistki przerwały wieczorną Mszę św., krzycząc: „Moje ciało, moje zasady!”. Na nagich piersiach miały wypisane hasła: „Kościół katolicki won z mojego ciała” i „Aborcja jest świętością”.
W ubiegłym roku działaczka FEMEN w Boże Narodzenie porwała z szopki znajdującej się na placu Św. Piotra w Rzymie figurkę Jezusa i próbowała z nią uciec. Tym razem happening był częścią antyklerykalnej akcji „Masakra niewiernych”.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
ISIS zaatakuje w Boże Narodzenie? Ta obawa pojawiała się w ostatnich dniach szczególnie mocno. Europa pogrążona w imigracyjnym kryzysie coraz bardziej niepokoi się swoim losem. Czy w obliczu zagrożenia, odzyska zagubioną tożsamość? Całkiem niedawno, w imię „światłej postępowości” wyrzekała się chrześcijańskich korzeni. W Boże Narodzenie 2014 i 2013 agresywne feministki w zaatakowały katolickie kościoły. Czy strach zatrzyma barbarzyńską falę demoralizującej ideologii gender?
Boże Narodzenie 2013 stało się obiektem zmasowanej profanacji ze strony aktywistek ruchu Femen. Akcję „Święta odwołane” przeprowadziły w kilku europejskich katedrach. Bluźniercze happeningi rozpoczęły na pl. św. Piotra w Rzymie. Ukraińska liderka Femen, wykrzykując, że „Jezus został abortowany”, domagała się prawa kobiet do zabijania ich nienarodzonych dzieci.
Kościół nie daje nam spokoju, więc my także nie damy mu spokoju
– ogłosiła. Kilka dni później pałeczkę przejął oddział hiszpański, który 23 grudnia stawił się przed kościołem San Miguel y San Benito w Madrycie, by przeprowadzić symboliczne usunięcie „płodu”.
Do największej profanacji doszło w 25 grudnia 2014 w katedrze w Kolonii podczas Mszy św. sprawowanej przez kard. Joachima Meisnera. Półnaga aktywistka wskoczyła na ołtarz, przerywając Eucharystię. Na ciele miała wypisane hasło „Jestem Bogiem”.
Następnego dnia doszło do profanacji w kościele św. Magdaleny w Paryżu. Półnaga kobieta wtargnęła do świątyni, gdzie dokonała symbolicznej „aborcji” Jezusa, przed ołtarzem układając kawałek cielęcej wątroby mający symbolizować płód. Później oddała mocz na schodach ołtarza i opuściła kościół. Na nagich piersiach miała napis „Dziwka nr 344”, stanowiący odwołanie do „Manifestu 343” Simone de Beauvoir z 1971 roku (343 kobiety ogłaszały publicznie, że poddały się zabiegowi aborcji i domagały się depenalizacji tego czynu).
Bożonarodzeniowa akcja profanacyjna otworzyła kolejny front. Na początku lutego 2014 roku Femen wkroczył do katedry w Sztokholmie. Aktywistki przerwały wieczorną Mszę św., krzycząc: „Moje ciało, moje zasady!”. Na nagich piersiach miały wypisane hasła: „Kościół katolicki won z mojego ciała” i „Aborcja jest świętością”.
W ubiegłym roku działaczka FEMEN w Boże Narodzenie porwała z szopki znajdującej się na placu Św. Piotra w Rzymie figurkę Jezusa i próbowała z nią uciec. Tym razem happening był częścią antyklerykalnej akcji „Masakra niewiernych”.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/276224-zateizowana-europa-boi-sie-terroryzmu-ale-to-oswiecone-feministki-barbarzynsko-atakowaly-kosciol-w-boze-narodzenie-jak-wyglada-swiat-bez-boga