Strach niewolników - nie zabierajcie nam pęt! Boimy się żyć na wolności! Chcemy wrócić do klatki!

PAP/Rafał Guz
PAP/Rafał Guz

Smutny widok. Tysiące ludzi, którym zrobiono wodę z mózgów. Wyszli na ulice, by zatrzymać proces wyzwalania ich z pęt, oddawania im podmiotowości, jaką mają w Europie wolne narody. Chcą, żeby w Polsce pozostało jak było dotąd – o wszystkim za Polaków decyduje Berlin, a zagraniczne korporacje traktują tubylców, jak ludek podbity. Chcą, by Polacy pozostali stadem baranów strzyżonych poza wszelkimi cywilizacyjnymi i europejskimi regułami, by Platforma, w starej czy nowej wersji, rządziła zawsze, bo tak fajnie wykonuje wyroki mądrych ludzi z zagranicy. Chcą „płynąć w głównym nurcie”, bo straszny strach płynąć wedle własnego pomysłu.

Cała operacja oparta jest na śmiałym odwracaniu znaków: zwolennicy zniewolenia noszą oporniki, doroczne protesty w rocznicę stanu wojennego pod domem komunistycznego zbrodniarza chcą „kontynuować” pod domem najbardziej konsekwentnego antykomunisty, Trybunał Konstytucyjny tworzy ustawę, którą sam potem uznaje za niekonstytucyjną, a „obrońcy demokracji” chcą szybko odwrócić wynik niedawnych demokratycznych wyborów. Bo naród ośmielił się sam wybrać kto ma nim rządzić, zamiast – jak dotąd – pamiętać, że władzę dano mu raz na zawsze.

Dla demokratycznie wybranej władzy wniosek: konsekwencja i odwaga. Ale także rzetelna informacja. Ci otumanieni ludzie są ważni, są naszymi współobywatelami, którym potrzebna jest intelektualna pomoc. Trzeba do nich docierać, by mieli choć cień szansy zrozumieć co się w Polsce dzieje, przestali bać swej podmiotowości.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.