Gangi Pakistańczyków i ponad 1400 ofiar. Rusza pierwszy proces w sprawie wykorzystywania seksualnego dziewczynek w brytyjskim Rotherham

Fot. jihadiwatch.org
Fot. jihadiwatch.org

Rotherham w północnej Anglii – miasto hut stali, pozamykanych podczas dezindustrializacji w latach 70. XX w. Żyje tu 260 tys. ludzi, co drugie gospodarstwo domowe zalicza się do najuboższych w kraju. To tu w latach 1997 – 2013 zorganizowane gangi, składające się w większości z imigrantów z Azji i Bliskiego Wschodu systematycznie wykorzystywały seksualnie dziewczynki. A policja i władze miasta przymykały na to oczy, z obawy przed oskarżeniem o rasizm.

Ofiarą gwałcicieli mogło paść nawet 1400 nieletnich dziewczynek z ubogich brytyjskich rodzin. Niektóre ofiary miały zaledwie 10 czy 11 lat. W wielu przypadkach były dręczone przez kilku sprawców. Przemycano je do różnych miast. Gwałcono w parkach i samochodach, bito i zastraszano.

Były przykłady dzieci oblewanych benzyną i straszonych, że zostaną podpalone. Grożono im bronią, kazano oglądać brutalne gwałty, strasząc, że będą następne, jeśli komukolwiek o tym powiedzą

—twierdzi Louise Casey, która przeprowadziła inspekcję w radzie miejskiej Rotherham. Według niej „straszne rzeczy działy się w mieście, i to na wielką skalę”. Podobne gangi działały także w Birmingham, Manchesterze, Oxfordshire i Rochdale. Gwałtów dopuszczali się Irakijczycy, Pakistańczycy i Kurdowie.

Mimo to rada miejska wypierała się tego. Związani z lewicową Partią pracy radni straciliby głosy w wyborach, gdyby na jaw wyszło, że sprawcami są imigranci z krajów muzułmańskich. Policjanci tak bardzo obawiali się oskarżeń o rasizm, że mówili ofiarom, by zapomniały o gwałtach, bo i tak nikt im nie uwierzy. Było szeroko rozpowszechnione przekonanie pomiędzy wyższymi rangą urzędnikami i policjantami, by wygaszać kwestię etniczną

—dodaje Casey. Gdy sprawa wyszła w końcu na jaw, ustąpił szef rady miejskiej Roger Stone oraz szef lokalnej policji. Aresztowano setki osób. Dziś przed sądem w Rotherham rusza proces pierwszych ośmiu oskarżonych. Sześciu mężczyzn i dwóch kobiet. Mężczyźni, czterech Pakistańczyków i dwóch Irakijczyków, mieli gwałcić nastolatki, a kobiety pośredniczyć w następnym prostytuowaniu ofiar.

Na ławie oskarżonych mają także zasiąść byli policjanci i urzędnicy miejscy, którzy wiedzieli o procederze i nie zrobili nic, by pomóc ofiarom. Są oskarżeni o „współudział w gwałtach”.

Policjanci określali gwałcone dziewczynki pogardliwie jako „małe prostytutki”

—mówi Sarah Wilson, która wraz ze swoją młodszą siostrą była wykorzystywana seksualnie przez gang Pakistańczyków w Rotherham. Kobieta, która dziś ma 21 lat, napisała książkę o swoich doświadczeniach, pdt. „Zgwałcona” (Violated). Wilson będzie zeznawać przeciwko miejskim policjantom w dzisiejszym procesie.

Jej matka wielokrotnie prosiła o pomoc policję. Bezskutecznie. Policja zaczęła dopiero działać, gdy znaleziono zwłoki jej młodszej siostry, Laury, w podmiejskim kanale. Została zamordowana przez swojego pakistańskiego „narzeczonego”.

Brytyjskie media określają Rotherham jako „jaskinię diabła w Yorkshire”. A ofiary skarżą się, że proceder trwa nadal, pomimo ujawnienia skandalu. Następne miasta brane są pod lupę. Choćby Sheffield, gdzie na przestrzeni lat 2007-2010 wpłynęły informacje na temat 200 białych nastolatek zgwałconych i przymuszonych do prostytucji przez wyznawców Allaha.

Ryb, Welt.de, BBC, tvn24.pl, The Guardian

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych