Child Alert: porwano 3-letniego Fabiana

fot. policja
fot. policja

Trwają poszukiwania 3-letniego Fabiana, który został uprowadzony spod klatki schodowej jednego z bloków w Radomiu. Policja uruchomiła Child Alert.

Do zdarzenia doszło koło 7 rano przy ulicy Świętokrzyskiej w Radomiu. Trzech zamaskowanych mężczyzn podeszło do wychodzącej z bloku matki z dzieckiem. Jeden z nich wyrwał z jej rąk synka, dwóch pozostałych przytrzymywało kobietę. Następnie porywacze wsiedli do ciemnego samochodu osobowego i odjechali.

Fabian ma ciemne blond włosy i niebieskie oczy. 3-latek był ubrany w pikowaną kurtkę koloru ceglastego, bluzę w paski z kapturem, szare spodnie dresowe i jasnobrązowe kozaki.

Według nieoficjalnych informacji, z uprowadzeniem chłopca może mieć związek ojciec dziecka, któremu sąd ograniczył władzę rodzicielską nad synem.

Do radia RMF FM zadzwonił ojciec dziecka, który według wstępnych ustaleń policji mógł mieć związek ze sprawą.

Fabianek jest ze mną. Ja Fabiana nie mam zamiaru oddać, bo ja muszę dziecku zrobić badania. Od pół roku nie wiem, co dzieje się z moim synkiem

— powiedział i dodał, że matka chłopca wiedziała o tym, że to on zabiera dziecko. Ponadto zarzuca kobiecie stosowanie przemocy wobec dziecka.

fot. policja
fot. policja

Child Alert działa w Polsce od listopada 2013 r. Uruchamiany jest w szczególnych i skomplikowanych przypadkach dotyczących zaginięcia dzieci. Zakłada jak najszybsze rozpowszechnianie informacji o zaginionym dziecku.

Pierwszy taki system na świecie powstał w USA po tym, gdy w 1996 roku porwana i brutalnie zamordowana została dziewięcioletnia Amber Hagerman. Mieszkańcy Arlington w Teksasie, skąd pochodziła dziewczynka, doprowadzili do utworzenia AMBER, czyli America’s Missing Broadcast Emergency Response, systemu szybkiej informacji o zaginionych dzieciach, wykorzystującego rożne dostępne media, takie jak np.: telewizja, internet, radio, tablice reklamowe, elektroniczne znaki drogowe, telefonia komórkowa.

Stało się to inspiracją do zainicjowania podobnych systemów, które obecnie funkcjonują pod różnymi nazwami w każdym stanie w USA, w kilkunastu krajach Unii Europejskiej oraz na terenie Kanady i Meksyku. W listopadzie 2013 r. uzyskanie gotowości operacyjnej systemu pod nazwą Child Alert ogłosiła także Polska.

Procedura związana z Child Alert wygląda tak, że rodzice, którym zaginęło dziecko, jak najszybciej informują o tym policję, a ta podejmuje decyzję, czy uruchomić system. Dzieje się tak np. w sytuacji, gdy zaginione dziecko jest chore i musi przyjmować leki lub gdy istnieją inne przesłanki świadczące o zagrożeniu jego życia lub zdrowia.

Informacje o zaginionym dziecku pojawiają się w mediach, w internecie i na nośnikach reklamy zewnętrznej - tablicach i ekranach w autobusach, na przystankach, dworcach, lotniskach, a także na elektronicznych znakach drogowych.

Podstawowym założeniem systemu jest jak najszybsze zawiadomienie o zaginięciu dziecka jak największej liczby osób, co ma umożliwić natychmiastowe społeczne zaangażowanie w poszukiwania.

Po raz pierwszy system uruchomiono w Polsce w kwietniu w związku z porwaniem 10-letniej Mai z Wołczkowa pod Szczecinem. Dziewczynka została odnaleziona w Niemczech. 31-letni mężczyzna, który uprowadził dziecko, trafił do aresztu, grozi mu do pięciu lat więzienia.

lap/rmf24/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.