Po raz pierwszy od 25 lat burmistrz Wadowic nie uczestniczył w najważniejszym święcie patriotycznym. Nie było go na obchodach Dnia Niepodległości. Mieszkańcy miasta są zdegustowani.

Dziś wszyscy jesteśmy patriotami. Patriotyzm nie wymaga już od nas wielkich gestów. Objawia się w udziale w życiu społecznym, korzystaniu z narzędzi jakie daje nam demokracja, w pomocy słabszym i potrzebującym. Naszą postawę patriotyczną pokazaliśmy w Wadowicach podczas obchodów 97. rocznicy odzyskania niepodległości

—napisał w trakcie miejskich uroczystości Mateusz Klinowski na Facebooku.

Mieszkańcy Wadowic poczuli się zlekceważeni przez swojego burmistrza.

Od ćwierć wieku 11 listopada mieszkańcy miasta po uroczystej Mszy Św. spotykają się Pomnikiem Żołnierzy 12. Pułku Piechoty. Zawsze składane są tu kwiaty. Mieszkańcy oddają hołd poległym i pomordowanym w walce o niepodległość Polski. W trakcie uroczystości przemawia burmistrz miasta.

Nie przyszedł na święto, ludzie komentowali to jednoznacznie jako lekceważenie Wadowic, mieszkańców i swoich obowiązków

—informuje portal wadowice24.pl.

To tak jakby proboszcz nie przyszedł na pasterkę

—mówiła jedna z mieszkanek miasta.

Już dawno Wadowice nie były tak podzielone

—podkreśla portal wadowice24.pl.

Klinowski jest za to cały czas obecny i aktywny w świecie wirtualnym, nieustannie zamieszcza informacje na Facebooku. Szkoda, że w czasie najważniejszego święta państwowego Wadowice nie miały swojego burmistrza.

ann/wadowice24.pl