Znowu jakieś imprezy, znowu chowa się po krzakach.. Co to? Znowu będą lepić orła z białej czekolady, którego potem nie wiadomo czy zeżreć, wyrzucić czy połamać? Co to w ogóle jest, że prezydenta nie będzie?! Coś mi tu śmierdzi… poprzednikiem -
— tak ceniony podróżnik i również ceniony komentator spraw bieżących Wojciech Cejrowski ocenił decyzję prezydenta Andrzeja Dudy, który - co wiemy od ładnych paru dni - nie weźmie udziału w Marszu Niepodległości.
Mnie nic nie śmierdzi, a już na pewno nie poprzednikiem. Bo przecież istotą komorowszczyzny nie było omijanie Marszu Niepodległości. Istotą komorowszczyzny była nieznośna i w sumie bardzo podejrzana tendencja to patroszenia ważnych rocznic narodowych z istotnych treści. Elementem tego zjawisko było i lepienie czekoladowego potwora „morzeła” („Orzeł może”), jak i całkowicie wymyte z cokolwiek znaczących zdań przemówienia ówczesnej głowy państwa.
Obecnemu prezydentowi to nie grozi. Obchody 11 listopada będą przebiegały godnie. W planach jest msza św. za Ojczyznę, wręczenie odznaczeń, uroczysta zmiana warty przed Grobem Nieznanego Żołnierza, a także wizyta w Białej Podlaskiej. Ten ostatni punkt to gest w stronę lokalnych, oddolnych inicjatyw patriotycznych, które tak rzadko są doceniane, a które trzymają nasz patriotyzm w dobrej formie.
Czy prezydent Duda powinien wziąć udział w Marszu Niepodległości? Czy to w ogóle dobry pomysł?
C.d. na kolejnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Znowu jakieś imprezy, znowu chowa się po krzakach.. Co to? Znowu będą lepić orła z białej czekolady, którego potem nie wiadomo czy zeżreć, wyrzucić czy połamać? Co to w ogóle jest, że prezydenta nie będzie?! Coś mi tu śmierdzi… poprzednikiem -
— tak ceniony podróżnik i również ceniony komentator spraw bieżących Wojciech Cejrowski ocenił decyzję prezydenta Andrzeja Dudy, który - co wiemy od ładnych paru dni - nie weźmie udziału w Marszu Niepodległości.
Mnie nic nie śmierdzi, a już na pewno nie poprzednikiem. Bo przecież istotą komorowszczyzny nie było omijanie Marszu Niepodległości. Istotą komorowszczyzny była nieznośna i w sumie bardzo podejrzana tendencja to patroszenia ważnych rocznic narodowych z istotnych treści. Elementem tego zjawisko było i lepienie czekoladowego potwora „morzeła” („Orzeł może”), jak i całkowicie wymyte z cokolwiek znaczących zdań przemówienia ówczesnej głowy państwa.
Obecnemu prezydentowi to nie grozi. Obchody 11 listopada będą przebiegały godnie. W planach jest msza św. za Ojczyznę, wręczenie odznaczeń, uroczysta zmiana warty przed Grobem Nieznanego Żołnierza, a także wizyta w Białej Podlaskiej. Ten ostatni punkt to gest w stronę lokalnych, oddolnych inicjatyw patriotycznych, które tak rzadko są doceniane, a które trzymają nasz patriotyzm w dobrej formie.
Czy prezydent Duda powinien wziąć udział w Marszu Niepodległości? Czy to w ogóle dobry pomysł?
C.d. na kolejnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/271363-czy-prezydent-duda-powinien-wziac-udzial-w-marszu-niepodleglosci-nie-powinien-wizerunkowe-ryzyko-zwiazane-z-mozliwymi-zamieszkami-jest-zbyt-duze