"Należy doprowadzić do ścigania z urzędu sprawców szkalowania dobrego imienia Polski". Magdalena Merta zapowiada walkę z "polskimi obozami". NASZ WYWIAD

youtube.pl: M. Merta
youtube.pl: M. Merta

Doceniamy ciężką prawników, którzy walczą o dobre imię Polski i możemy ich zapewnić, że nie zostawimy ich samych. Oni muszą mieć silne wsparcie państwa polskiego

— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Magdalena Merta, kandydatka PiS na posłankę.

wPolityce.pl: Zapowiedziała pani, że po dostaniu się do Sejmu, będzie się chciała pani na poważnie zająć problemem obrażania nas np. sformułowaniem „polskie obozy”.

Magdalena Merta: Tak, a nawet szerzej - polską polityką historyczną. Mamy już pewne doświadczenia. M.in. mój mąż spowodował, że np. UNESCO oficjalnie zmieniło nazwę muzeum obozu w Auschwitz, aby było wiadomo, że to niemieckie dzieło. Sądzę, że należy wprowadzić rozwiązania prawne i doprowadzić do ścigania z urzędu, a nie z zawiadomienia sprawców szkalowania dobrego imienia Polski i celowego fałszowania historii naszego kraju. Czas przestać się bać walczyć o tak ważne kwestie. Pora, abyśmy docenili, jak wielkiej historii jesteśmy spadkobiercami.

Jednak działania prawników, choćby ze stowarzyszenia Patria Nostra z Olsztyna, którzy walczą w sądach z oszczercami używającymi sformułowania w mediach „polskie obozy” pokazują, że nie jest to łatwa walka, bowiem polski aparat sprawiedliwości nie jest nią zainteresowany.

To się musi zmienić. Musimy prowadzić w tym względzie spójną polityką państwa tak, aby różne resorty były sojusznikami w walce ze szkalowaniem państwa polskiego. Mam tu na myśli przede wszystkim Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego itd.

Prawnicy zwracają uwagę, że istnieją poważne przeszkody prawna. Prawo polskie nie uznaje tożsamości narodowej jako podmiotu chronionego. Co z tym zrobić?

Trzeba zmienić prawo tak, jak jest w wielu innych krajach i objąć te ważne dla Polaków sprawy ochroną prawną i opieką państwa polskiego. Tu się nie obejdzie bez politycznych decyzji, bo Polacy powinni mieć sojusznika w swoim państwie, a nie wroga.

Czy może pani zapewnić naszych Czytelników, że gdy zostanie pani posłem, a pani partia zdobędzie władzę, to zostaną wprowadzone przepisy prawa nakazujący ściganie tych, którzy używają sformułowania „polskie obozy”?

Tak, mogę to zapewnić. Zwłaszcza że wiem, iż będę miała w tym wielu sojuszników nie tylko w partii, ale także wśród wyborców. Spotykamy się z nimi i wiemy, jak ta sprawa jest dla nich ważna. Na pewno nie jestem jedyna, która chce zmienić ten stan rzeczy. Doceniamy ciężką prawników, którzy walczą o dobre imię Polski i możemy ich zapewnić, że nie zostawimy ich samych. Oni muszą mieć silne wsparcie państwa polskiego.

Dlaczego obecnej władzy nie zależy na walce o dobre imię Polski?

To pytanie do nich, dlaczego tak słabo identyfikują się ze swoim krajem, ze swoim narodem. W kontekście katastrofy smoleńskiej, w której straciłam męża, zachowują się, jakby w ogóle nie reprezentowali Polski, lecz dbali o polityczne interesy Rosji. Tak jakby racja stanu Rosji była dla nich ważniejsza od polskiej.

Rozmawiał Sławomir Sieradzki

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.