Wracaj do swojego p… kraju, nie masz prawa tu być!

—krzyczała 30-letnia Brytyjka do Marcina Sadowskiego, który z 3-letnim synem grał w piłkę w parku w Newtown.

Jak informuje serwis polishexpress.co.uk kobieta za rasistowski atak na Polaka została skazana na pokrycie kosztów procesu w wysokości 150 funtów i dwuletni okres próbny. Jeśli jej zachowanie się powtórzy trafi za kratki. Brytyjka ma także zakaz zbliżania się do rodziny pana Sadowskiego i miejsca, gdzie mieszkają.

Najgorsze, ze syn długo nie mógł dojść do siebie, pytał mnie wciąż gdzie jest nasz dom i dlaczego nas tu nie lubią

—mówił Polak po ogłoszeniu wyroku.

Używanie wulgarnego języka wobec innych jest nieakceptowalne. To miły człowiek i pracuje dla tego kraju

—mówił w czasie ogłaszania wyroku sędzia.

Po stronie Polaka stanął jeden z Brytyjczyków, który był świadkiem zdarzenia. Przyznał w sądzie, że zachowanie kobiety było skandaliczne. Według Josepha Watersona Marcin Sadowski nie dał żadnego powodu do ataku na niego.

ann/polishexpress.co.uk