Joanna Kluzik-Rostkowska jako minister edukacji troszczy się nie tylko o rozwój intelektualny dzieci i młodzieży, ale także o ich zdrowie i formę. A jednak szefowa MEN nie uniknęła wpadki i się mocno zagalopowała…
Paliła jak smok! Najgorsze jest to, że jako zwolenniczka zdrowej żywności w szkolnych sklepikach i przeciwniczka śmieciowego jedzenia nic sobie nie robiła z tego, że patrzą na nią dzieci! Wstyd, pani minister!
—grzmi „Super Express”.
Pani minister w czasie weekendu odwiedziła stadninę koni w Gałkowie. Stawiło czoło wyzwaniu, szpilki zamieniła na odpowiednie obuwie, służbowe garsonki i sukienki na strój do jazdy konnej i z małymi problemami dosiadła konia.
Na koniu jeżdżę 3-4 razy w tygodniu
—mówiła dziennikarzom.
Ale najwyraźniej konna jazda, świeże powietrze i relaks nie wpływają na zdrowy tryb życia szefowej MEN.
Tym, co przykuwało uwagę gości i innych sportowców, nie były jednak jej umiejętności w siodle, ale… papierosy, z którymi szefowa resortu edukacji prawie się nie rozstawała!
—opisuje tabloid.
Tak minister świeciła, a raczej dymiła przykładem….
ann/se.pl
Nowość!
Porywająca opowieść o obywatelskiej walce z systemem:„Ratuj Maluchy! Rodzicielska rewolucja”. Książka do kupienia „wSklepiku.pl”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/268181-dla-dzieci-wynegocjowala-drozdzowki-dla-siebie-weekend-w-siodle-i-przerwe-na-papierosa