Sytuacja z tzw. zdrową żywnością w szkołach (przypomnę: ten absurdalny pomysł został w formie ustawy przegłosowany zgodnie przez wszystkie siły polityczne; jedynym posłem głosującym przeciw był Przemysław Wipler) zaczyna przypominać sytuację z 6-latkami w szkołach.
Mimo że gołym okiem widać, iż mamy do czynienia z absurdem, Ministerstwo Zdrowia, które wyprodukowało idiotyczne rozporządzenie do ustawy, trwa przy swoim. O zmianie samej ustawy nic nie słychać. Wszyscy nabrali wody w usta – być może dlatego, że wszyscy solidarnie przyłożyli do tego idiotyzmu rękę.
30 września skierowałem do Ministerstwa Zdrowia kilka pytań, dotyczących rozporządzenia. Oto ich treść:
-
Kto uczestniczył w przygotowaniu rozporządzenia, określającego normy żywności sprzedawanej w szkolnych sklepikach oraz serwowanej w szkolnych stołówkach? Proszę o podanie nazwisk urzędników oraz nazwisk i afiliacji wszelkich pozostałych osób, które pracowały nad dokumentem (eksperci, dietetycy itd.).
-
Dlaczego konsultacje społeczne w sprawie rozporządzenia dotyczące szkół przeprowadzono w okresie wakacyjnym, a nie podczas roku szkolnego? Ile uwag spośród przedstawionych w procesie konsultacji zostało ostatecznie uwzględnionych w rozporządzeniu?
-
Jaki jest rezultat odbytego 29 września w Ministerstwie Zdrowia spotkania w sprawie wdrażania przepisów? W jakim stopniu MZ zamierza uwzględnić przedstawiane podczas tego spotkania informacje o problemach, które stwarzają nowe przepisy (np. brak odpowiednich produktów w hurcie, wysokie ceny tzw. zdrowej żywności itd.)?
Media co tydzień dostarczają kolejnych dowodów na potwierdzenie tezy, że nowe przepisy są nieżyciowe i absurdalne. […] Liczba informacji medialnych stanowczo dowodzi, że problemy nie są incydentalne, ale dotyczą mnóstwa szkół w całym kraju. W jaki sposób MZ zamierza zareagować? Jeden z posłów złożył także w tej sprawie interpelację do ministra zdrowia. Czy MZ udzieliło już odpowiedzi? Jaka to odpowiedź?
Cd na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Sytuacja z tzw. zdrową żywnością w szkołach (przypomnę: ten absurdalny pomysł został w formie ustawy przegłosowany zgodnie przez wszystkie siły polityczne; jedynym posłem głosującym przeciw był Przemysław Wipler) zaczyna przypominać sytuację z 6-latkami w szkołach.
Mimo że gołym okiem widać, iż mamy do czynienia z absurdem, Ministerstwo Zdrowia, które wyprodukowało idiotyczne rozporządzenie do ustawy, trwa przy swoim. O zmianie samej ustawy nic nie słychać. Wszyscy nabrali wody w usta – być może dlatego, że wszyscy solidarnie przyłożyli do tego idiotyzmu rękę.
30 września skierowałem do Ministerstwa Zdrowia kilka pytań, dotyczących rozporządzenia. Oto ich treść:
-
Kto uczestniczył w przygotowaniu rozporządzenia, określającego normy żywności sprzedawanej w szkolnych sklepikach oraz serwowanej w szkolnych stołówkach? Proszę o podanie nazwisk urzędników oraz nazwisk i afiliacji wszelkich pozostałych osób, które pracowały nad dokumentem (eksperci, dietetycy itd.).
-
Dlaczego konsultacje społeczne w sprawie rozporządzenia dotyczące szkół przeprowadzono w okresie wakacyjnym, a nie podczas roku szkolnego? Ile uwag spośród przedstawionych w procesie konsultacji zostało ostatecznie uwzględnionych w rozporządzeniu?
-
Jaki jest rezultat odbytego 29 września w Ministerstwie Zdrowia spotkania w sprawie wdrażania przepisów? W jakim stopniu MZ zamierza uwzględnić przedstawiane podczas tego spotkania informacje o problemach, które stwarzają nowe przepisy (np. brak odpowiednich produktów w hurcie, wysokie ceny tzw. zdrowej żywności itd.)?
Media co tydzień dostarczają kolejnych dowodów na potwierdzenie tezy, że nowe przepisy są nieżyciowe i absurdalne. […] Liczba informacji medialnych stanowczo dowodzi, że problemy nie są incydentalne, ale dotyczą mnóstwa szkół w całym kraju. W jaki sposób MZ zamierza zareagować? Jeden z posłów złożył także w tej sprawie interpelację do ministra zdrowia. Czy MZ udzieliło już odpowiedzi? Jaka to odpowiedź?
Cd na następnej stronie
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/267877-ministerstwo-zdrowia-sobie-kpi