„Wraz ze wszystkimi stworzeniami pielgrzymujemy na tej ziemi” – Franciszek, „Laudato si”

fot.muzeum.gliwice.pl
fot.muzeum.gliwice.pl

4 października, w dniu św. Franciszka, obchodzimy Światowy Dzień Zwierząt. Warto przy tej okazji sięgnąć po encyklikę papieża Franciszka „Laudato si. W trosce o wspólny dom”. Papież ponawia w niej apel św. Jana Pawła II o nawrócenie ekologiczne.

Podaje również warunek owego nawrócenia: rozpoznanie własnych błędów, grzechów, wad i zaniedbań. Słowem, chrześcijanie powinni dokonać rachunku sumienia. Mogą bowiem obrażać się na stawiane im oskarżenie o skwapliwe wykorzystywanie zawartej w Księdze Rodzaju (zob. Rdz 1, 28) zachęty do despotycznego panowania nad ziemią – jest jednak prawdą, przyznaje Franciszek, że sami często błędnie interpretowali ten fragment Pisma Świętego.

Nieodpowiedzialna prezentacja antropologii chrześcijańskiej prowadzi, w ocenie papieża, do promocji mylnego przekonania na temat relacji człowieka ze światem skutkującego nadużyciami w traktowaniu natury. Uważanie innych istot żywych za „przedmioty” podlegające arbitralnej dominacji człowieka jest błędne.

„Z faktu bycia stworzonym na Boży obraz i nakazu czynienia sobie ziemi poddaną nie można – podkreśla Franciszek – wywnioskować absolutnego panowania nad innymi stworzeniami”.

Despotyczna władza nad nimi nie jest godna chrześcijan i należy ją odrzucić. Równie naganna, jak roszczenia do bycia władcą absolutnym ziemi, jest zdaniem papieża, „wygodna obojętność” i bierność wobec krzywd wyrządzanych stworzeniu. Postawy te, według Franciszka, są niestety często spotykane wśród wierzących. Co więcej,

„niektórzy zaangażowani chrześcijanie i ludzie modlitwy – pisze papież – pod pretekstem realizmu i pragmatyzmu często drwią z troski o środowisko naturalne”.

Mylna interpretacja biblijnych słów o panowaniu i lekceważenie przyrody sprzyjają też mniemaniu, że przejawianie owej troski jest domeną ludzi słabych. Ale w Biblii, podkreśla papież, nie znajdziemy żadnych podstaw do despotycznego antropocentryzmu charakteryzującego się brakiem zainteresowania innymi stworzeniami.

W jaki sposób przekonania wiary dają chrześcijanom motywacje, by troszczyć się o przyrodę? –pyta Franciszek. Otóż Biblia zaleca „doglądanie” (zob. Rdz 2, 15), które zdaniem papieża, oznacza „chronienie, strzeżenie, zachowanie, bronienie, czuwanie”. Najlepszym sposobem, według Franciszka, aby postawić człowieka na właściwym miejscu i skończyć z roszczeniami do bycia absolutnym władcą ziemi, jest przypomnienie mu postaci Ojca Stworzyciela i jedynego Pana świata. Marnowanie stworzenia, powtarza za Benedyktem XVI Franciszek, zaczyna się bowiem tam, gdzie człowiek nie uznaje nad sobą żadnej instancji (zob. Benedykt XVI, Przemówienie w Bressanone, 6.08.2008 r.). Człowiek jest tylko współpracownikiem Boga w trosce o stworzenie i jest za nie przed Nim odpowiedzialny. Obowiązki względem natury – według św. Jana Pawła II, na którego powołuje się Franciszek – chrześcijanie uważają za element swojej wiary (zob. Jan Paweł II, Orędzie na Światowy Dzień Pokoju 1990 r., 15). Obowiązki te, za przyczyną demitologizacji natury w myśli judeochrześcijańskiej, zostają nawet podkreślone.

Jesteśmy wezwani, przypomina Franciszek, do uznania, że również zwierzęta mają wartość samą w sobie. Były one bowiem przez Boga zamierzone, chciane i powołane do istnienia. W Biblii czytamy: „Bóg uczynił różne rodzaje dzikich zwierząt, bydła i wszelkich zwierząt pełzających po ziemi. I widział Bóg, że były dobre” (Rdz 1, 25). Papież zdecydowanie krytykuje wypaczony antropocentryzm i cytuje Katechizm Kościoła Katolickiego: „każde stworzenie posiada swoją własną dobroć i doskonałość […] Różne stworzenia, chciane w ich własnym bycie, odzwierciedlają, każde na swój sposób, jakiś promień nieskończonej mądrości i dobroci Boga. Z tego powodu człowiek powinien szanować dobroć każdego stworzenia ” (KKK, 339). Wartość zwierząt tkwi także w tym, iż przez samo swoje istnienie błogosławią Boga i oddają mu chwałę (zob. Ps 66 (65), 4; Ps 96 (95), 11-12; Ps 98 (97), 7; Ps 148, 10). Zwierzęta nie są więc całkowicie podporządkowane dobru człowieka. „My sami nie jesteśmy ostatecznym celem wszystkich innych stworzeń. Wszystkie zmierzają wraz z nami i przez nas ku ostatecznemu kresowi, jakim jest Bóg w transcendentalnej pełni, gdzie zmartwychwstały Chrystus wszystko ogarnia i oświetla. (…) człowiek powołany jest, by przyprowadzić wszystkie stworzenia do ich Stwórcy” – wyjaśnia Franciszek.

Wszystkie byty wszechświata, uświadamia nam Franciszek, będąc stworzonymi przez tego samego Ojca, są objęte Bożym planem miłości i tworzą uniwersalną rodzinę – powszechną komunię. Nie oznacza ona ani zrównywania wszystkich istot żywych, ani też deifikacji stworzenia. Oznacza, że  my, chrześcijanie jesteśmy zdolni do poczucia braterstwa ze wszystkimi stworzeniami, a troska o przyrodę jest właśnie wyrazem naszej predyspozycji do życia razem i w komunii. Dlatego też, zdaniem papieża, „możemy ubolewać nad wymarciem jakiegoś gatunku jak nad swoistym okaleczeniem”( Franciszek, Adhort. Apost. „Evangelii gaudium”, 215). Franciszek zwraca uwagę na fakt, że obojętność lub okrucieństwo wobec zwierząt przekłada się na sposób traktowania ludzi. „Serce jest jedno i ta sama mizeria, która prowadzi do znęcania się nad zwierzętami – pisze papież – niechybnie przejawi się w relacji z innymi osobami” (por. Rdz 49, 6; Prz 12, 10). I vice versa: kto jest głuchy na cierpienie człowieka ubogiego, ludzkiego embrionu czy osoby niepełnosprawnej nie usłyszy wołania samej przyrody. Okrucieństwo wobec jakiegokolwiek stworzenia jest sprzeczne z godnością człowieka. Pamiętajmy, że prawodawstwo biblijne zawiera przepisy zakazujące złego traktowania zwierząt (zob. Wj 20, 10; 23, 5; 23, 11-12; Pwt 5, 14; 22, 4; 25, 4).

Komu obojętny jest los przyrody, stwierdza Franciszek, temu brakuje nawrócenia ekologicznego, które wiąże się z rozwijaniem wszystkich konsekwencji spotkania z Jezusem. On rozmawiając ze swoimi uczniami, zachęcał ich do rozpoznania ojcowskiej relacji Boga ze wszystkimi stworzeniami i przypominał, że każde z nich jest ważne w Jego oczach: „Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichlerzy, a Ojciec wasz niebieski je żywi” (Mt 6, 26). W tym kontekście papież każe nam się zastanowić nad kwestią krzywdzenia zwierząt i pyta nas: „Kiedy czytamy w Ewangelii, jak Jezus mówi o ptakach, że « żaden z nich nie jest zapomniany w oczach Bożych » (Łk 12, 6), to czy będziemy zdolni do znęcania się nad nimi i wyrządzania im zła?”. Jezus, zdaniem Franciszka, „umiał być w pełni obecny” wobec każdego stworzenia i „dawać siebie w każdej chwili jako dar Boży”. Powinniśmy naśladować tę postawę. Jezus uczył także podziwiać piękno w stworzeniu i odczytywać w nim Boże orędzie, ponieważ „z wielkości i piękna stworzeń poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę” (Mdr 13, 5).

Los całego stworzenia, przypomina Franciszek, wpisuje się w misterium Chrystusa: „w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi” (Kol 1, 16). Nowy Testament ukazuje Go jako powszechnie panującego nad całym stworzeniem: „Zechciał bowiem [Bóg], aby w Nim zamieszkała cała Pełnia, i aby przez Niego znów pojednać wszystko z sobą: przez Niego – i to, co na ziemi, i to, co w niebiosach, wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża” (Kol 1, 19-20). Zmartwychwstały Chrystus żyje w głębi każdej istoty, otaczając ją swoją miłością i przenikając ją swoim światłem. Dlatego, tłumaczy papież, „Te same (…) ptaki, które podziwiał swymi ludzkimi oczami, są obecnie wypełnione Jego jaśniejącą obecnością”. Cały wszechświat złączony z Synem Wcielonym, obecnym w Eucharystii, oddaje chwałę Bogu. Obejmuje ona i przenika całe stworzenie. W niej odnajduje ono swoje największe wywyższenie. Franciszek przytacza słowa Benedykta XVI o Chlebie eucharystycznym, w którym „stworzenie dąży do ubóstwienia, do świętych godów, do zjednoczenia ze swoim Stwórcą” (zob. Benedykt XVI, Homilia na Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, 15.06.2006 r.). Z tego właśnie względu, tłumaczy papież, Eucharystia jest źródłem motywacji dla bycia opiekunami całego stworzenia.

Wreszcie, jako wzór relacji ze stworzeniem, papież proponuje św. Franciszka z Asyżu. Jego postawa, ocenia papież, nie była „nieracjonalnym romantyzmem”, gdyż kształtowała konkretne zachowanie. Wrażliwość św. Franciszka na stworzenie zrodziła powołanie, by się o nie zatroszczyć. Św. Franciszek, wierny Pismu Świętemu, uznawał przyrodę za księgę, w której Bóg do nas mówi i przekazuje nam swoje piękno i dobroć. Z kolei przeżywane przez świętego poczucie harmonii ze wszystkimi stworzeniami powinniśmy interpretować jako powrócenie do przyjaznego współistnienia ludzi i zwierząt w raju. Odeszliśmy od niego, a grzech – konstatuje papież – ukazuje się dziś w niszczeniu przyrody. I apeluje do nas: „Zachęcam wszystkich chrześcijan, aby ukazali jasno ten wymiar swojego nawrócenia, pozwalając, by moc i światło otrzymanej łaski obejmowały także relacje z innymi istotami i otaczającym światem, budząc owo cudowne braterstwo z całym stworzeniem, którym tak wspaniale żył święty Franciszek”.

4 października spróbujmy odpowiedzieć sobie na pytanie, jak być współpracownikami Boga w trosce o zwierzęta. Warunkiem jej okazania jest postawa autotranscendencji, która przełamuje autoreferencyjność.

Przekraczanie siebie, aby wchodzić w relacje – wyjaśnia Franciszek – i żyć w komunii z Bogiem, z innymi i ze wszystkimi stworzeniami jest gwarantem rozwoju istoty ludzkiej, jej dojrzewania i uświęcania się. Prawdziwy rozwój człowieka powinien być również ukierunkowany na świat przyrody, ponieważ bycie obrońcami dzieła Bożego, nie jest drugorzędnym elementem chrześcijańskiego doświadczenia, lecz co podkreśla papież, istotną częścią uczciwego życia. Jak chronić gatunki zagrożone wymarciem, aby nadal mogły swoim istnieniem chwalić Boga?

Jak nauczyć dzieci wrażliwego podejścia do zwierząt? Jak wyeliminować niepotrzebne, sprzeczne z godnością ludzką, zadawanie zwierzętom cierpień i ich zabijanie podczas eksperymentów medycznych (zob. KKK, 2418)? W podjęciu działań na rzecz zwierząt powinna nam pomóc polecona przez Franciszka w „Laudato si” – „Chrześcijańska modlitwa wraz ze stworzeniem”. Znajdziemy w niej takie oto słowa: „Boże miłości, ukaż nam nasze miejsce w tym świecie/ jako narzędzi Twojej miłości/ dla wszystkich istot tej ziemi,/ bo żadna z nich nie jest przez Ciebie zapomniana”.

Agnieszka Kanclerska, wolontariuszka w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.