Dyrektorzy słupskich szkół i przedszkoli otrzymali od władz miasta polecenie, aby policzyli… wszystkie krzyże w klasach. Wiadomość z zaskakującą „prośbą” została rozesłana z dopiskiem „pilne!”.
Jak informuje Radio Zachód do ratusza wpłynęło zapytanie o dostęp do informacji publicznej od jednego ze stowarzyszeń. Z tego powodu władze miasta postawiły na baczność wszystkich dyrektorów placówek edukacyjnych. Jak przekonują akcja liczenia krzyży nie jest zapowiedzią usuwania symboli chrześcijańskich ze szkół.
Mogę zapewnić, że nie ma w tym żadnego drugiego dna. Dostajemy różne zapytania w drodze informacji publicznej o liczbę krzeseł w ratuszu czy żarówek
— tłumaczy wiceprezydent Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka.
Z taką prośbą miała wystąpić organizacja Arystoteles Platon. Dyrektorom zadano trzy pytania: o liczbę krzyży chrześcijańskich, liczbę innych symboli religijnych z uwzględnieniem jakie są to symbole oraz pytanie w jaki sposób zapewniana jest równość rożnych wyznań i rozdział państwa od kościoła.
Biorąc pod uwagę stosunek prezydenta Słupska Roberta Biedronia do symboli chrześcijańskich, akcja „liczenia krzyży” może budzić wiele wątpliwości. Wystarczy przypomnieć, że w rocznicę śmierci Jana Pawła II nie zgodził się na wywieszenie wizerunku papieża na ratuszu, a także usunął obraz z Ojcem Świętym ze swojego gabinetu.
lap/Radio Zachód/natemat
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/265708-dyrektorzy-slupskich-szkol-musieli-policzyc-krzyze-w-klasach-takie-polecenie-otrzymali-od-wladz-miasta