Mainstreamowe media próbują przekonać Polaków, że uchodźcy z Bliskiego Wschodu ubogacą nasz kraj. Zapewne temu mają służyć liczne artykuły przedstawiające sylwetki imigrantów, którzy w naszym kraju odnieśli jakiś sukces. Tymczasem Syryjczyk Ghaze Abdulloh, właściciel znanych w Warszawie restauracji Amrit Kebab, przekonuje w rozmowie z portalem Tomasza Lisa natemat.pl, że obawy Polaków przed falą uchodźców są jak najbardziej słuszne. Według niego może jedna piąta tego tłumu ucieka przed wojną, większość chce łatwego zasiłku, który obiecała Angela Merkel.

Przedsiębiorca z Syrii czuje się zakłopotany, gdy widzi telewizyjne relacje o uchodźcach.

Zapewniam, że większość z nich nie musiała uciekać z własnych domów z powodu wojny. Rozpoznaję tam Erytrejczyków, Marokańczyków. Owszem, są też Syryjczycy. Cały czas dostaję SMS-y i wiadomości na Facebooku. W rodzaju: „Jedziemy do Niemiec, pomieszkać u Angeli”

— opowiada Ghaze Abdulloh w wywiadzie dla natemat.pl

Co ciekawe, nie zatrudniłby tych ludzi w swojej restauracji, ponieważ jak twierdzi, oni „nie chcą ciężkiej pracy”. Próbują za to jak najszybciej przedostać się do Niemiec.

Zapewniam was wszystkich, że Polska nie jest celem tej migracji

— podkreśla właściciel sieci Amrit Kebab.

Zna jedną z rodzin, która uciekła z polskiej parafii do Niemiec pomimo tego, że zapewniono jej dobre warunki do życia.

To moja znajoma, która napisała na Facebooku, że nareszcie jest w Niemczech

— tłumaczy, dodając, że ojcem kobiety jest znany biznesmen mieszkający w najdroższej dzielnicy Damaszku.

Tacy ludzie korzystają z pomocy - by jako syryjscy uchodźcy uzyskać prawo stałego pobytu w UE i swobodnie podróżować. Mówię to po to, aby przekonać Polaków, że pomoc udzielana pod wpływem emocji, bez zastanowienia i każdemu, trafi do niewłaściwych osób

— mówi Syryjczyk.

Jego zdaniem raczej nie ma sposobu, żeby z tej fali imigrantów wyłowić osoby poszkodowane przez wojnę. Opowiada, że w Turcji syryjski paszport można kupić za 1000 euro, a pogranicznicy nie są w stanie rozróżnić narodowości przybyszów.

Według niego tylko ktoś, kto nie rozumie realiów, może mówić, że Polska zyska na przyjęciu imigrantów.

Ci, którzy szturmują granice, to w większości słabo wyedukowani ludzie z pustyni. Zobaczcie jaki bałagan zostawiają za sobą. Wstyd mi. Przykro mi to mówić jako dumnemu Syryjczykowi. Oni usłyszeli, że Niemcy przyjmują wszystkich, więc porzucają dobytek i jadą po łatwe życie. Co oni wniosą? Koran pod pachą

— ostrzega Ghaze Abdulloh.

Opowiada, że kilka dni temu był w Damaszku i widział na ulicach „normalne życie”, a w nadmorskich hotelach Latakii ludzie bawią się w rytmie najnowszych przebojów.

Dlaczego tam nie widać wielkiej ucieczki?

— pyta?

Biznesmen wyjaśnia, że fala imigrantów ruszyła wtedy, gdy rozeszła się wiadomość o otwarciu niemieckich granic. Przez to, że mafia handlująca ludźmi porozumiała się z gangami z Kosowa, powstał nowy szlak wiodący przez Turcję, Grecję, Bałkany na Węgry. Na dodatek większość uchodźców to mężczyźni, którzy liczą na to, że szybko uda im się ściągnąć żony i dzieci.

Jeśli na osobę Niemcy oferują 500 euro zasiłku, to łatwo policzyć ile dostanie mąż, żona z dwójką dzieci. W Polsce imigrant nie zarobi 9 tys. złotych miesięcznie

— dodaje.

Ghaze Abdulloh zdecydował się na udzielenie wywiadu, ponieważ chce uświadomić Polakom, że angażują się w coś, co ich „nie dotyczy” - tym bardziej, że ci ludzie nie chcą do Polski i przy pierwszej okazji stąd uciekną.

Ponadto nie wszyscy ci imigranci muszą szturmować europejskie granice, bo ich domy spłonęły, nie wszyscy są skrzywdzeni wojną. Tak naprawdę nie wiemy komu pomagamy. I dlatego bardziej rozumiem tych ludzi, którzy obawiają się, że przybysze narobią tu bałaganu

— podsumowuje Syryjczyk.

bzm/natemat.pl

Czytaj także: Islam nadciąga! Kilka faktów, o których milczy lewica. Czy zaślepiona Europa ma szanse przetrwać starcie cywilizacji?

Przyjechali. I szybko, pod osłoną nocy, wyjechali. Syryjska rodzina uciekła z Polski. Do Niemiec

Entuzjastom zapraszania uchodźców do Polski pod rozwagę: Kolejni imigranci uciekli do Niemiec