Parafia pomaga szkole, bo ta nie ma miejsca dla pierwszaków. Takie są skutki reformy MEN

zdjęcie ilustracyjne/fot. PAP/Radek Pietruszka
zdjęcie ilustracyjne/fot. PAP/Radek Pietruszka

Proboszcz jednej z wrocławskich parafii udostępnił szkole podstawowej salkę na plebanii, ponieważ placówka nie jest w stanie pomieścić wszystkich uczniów - informuje „Gazeta Wrocławska”.

Szkoła Podstawowa 23 im. Grota-Roweckiego we Wrocławiu zwróciła się do proboszcza pobliskiej parafii o pomoc. Placówka nie jest w stanie zapewnić miejsca wszystkim uczniom w świetlicy, ponieważ mają zbyt wiele klas pierwszych i drugich.

Ks. Stanisław Krzemień postanowił pomóc dzieciom i zgodził się wynająć salę za symboliczną opłatę w wysokości 50 zł rocznie. Choć sala jest przestronna, to rodzice wskazują, że nie jest do końca dostosowana do opieki nad uczniami. Na razie brakuje tam ciepłej wody w kranach, choć dyrektor szkoły zapewnia, że pojawi się w ciągu kilku dni. Ponadto dzieci muszą w ciągu dnia kilkakrotnie przechodzić dystans z plebanii do szkoły, aby zjeść obiad czy wziąć udział w zajęciach pozalekcyjnych.

Rodzice podkreślają w rozmowie z „Gazetą Wrocławską”, że szkoła i system nie udźwignęły reformy MEN. A niestety to tylko jeden z wielu przykładów konsekwencji rządowej reformy, przez którą cierpią uczniowie, w tym 6-latki.

CZYTAJ TEŻ: 18 klas pierwszych i nauka w systemie zmianowym! „To narusza poczucie bezpieczeństwa zarówno maluchów, jak i ich rodziców”

lap/Gazeta Wrocławska


Nowość wSklepiku.pl!

Praktyczny poradnik chrześcijańskiego wychowania dzieci:„Skarb pokoleń. Jak sprawić, aby nasze dzieci wybrały nasze wartości”.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.