Maciej Dobrowolski już 3 lata siedzi w areszcie „tymczasowym”. Kibic Legii oskarżony jest o współudział w przemycie narkotyków, a ostatnio przedłużono mu areszt o kolejne 3 miesiące.
Dla „Super Expressu” sprawę komentują Prof. Andrzej Zoll i prof. Zbigniew Ćwiąkalski.
Siedzenie trzy lata w areszcie tymczasowym jest sytuacją absolutnie nienormalną. Oskarżony powinien znacznie wcześniej wyjść z więzienia, bo ten środek zapobiegawczy nie może być traktowany jako kara!
— mówi Andrzej Zoll
To na pewno nie jest normalna sytuacja. Areszt nie jest przecież karą pozbawienia wolności. Co do zasady areszt tymczasowy ma charakter absolutnie ostateczny. Jest to najsurowszy środek zapobiegawczy, stosowany w przypadku najgroźniejszych przestępstw
— twierdzi Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości.
Obydwaj prawnicy zwracają uwagę na sprawy przegrane przez Polskę w Strasburgu.
Powiem jednak szczerze, że trzy lata spędzone w areszcie kwalifikują się pod łamanie praw człowieka
— mówi prof. Zoll.
Co w takim razie z zapobieganiem tego typu błędom prokuratury? Od 1 lipca tego roku obowiązuje reforma prawa karnego.
W nowych przepisach ograniczono stosowanie aresztu tymczasowego. Jest kategoria spraw, w których areszt można stosować, a w pozostałych trzeba stosować inne środki. Nie jest to już sprawa uznaniowa
— informuje Zbigniew Ćwiąkalski.
mly/se.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/263688-prof-zoll-o-sprawie-macka-dobrowolskiego-trzy-lata-spedzone-w-areszcie-kwalifikuja-sie-pod-lamanie-praw-czlowieka-uwolnicmacka