Kilka dni temu prof. PAN, Jerzy Vetulani, bardzo pogardliwie wypowiedział się o sześciolatkach, które nie idą do szkoły. Nazwał je m.in. „niedorozwiniętymi”. W wywiadzie dla „Polska the Times” dorzuca kilka obraźliwych uwag, zarówno pod adresem dzieci jak i ich rodziców.
Prof. Vetulani jest przeciwnikiem zaświadczeń o odroczeniu szkolnym.
Dla mnie to dokładnie to samo co załatwianie dzieciom lewych zwolnień lekarskich albo papierów, że ma ADHD. Potem takie dziecko jest bezkarne i nauczyciel nie może z nim nic zrobić - szkoda, że w imię „dobra” tego jednego, cierpi pozostałe 28 uczniów w klasie
—powiedział i tłumaczył jak ważne jest rozwijanie kreatywności i rozbudzanie zainteresowań u 5- i 6- latków.
Do tego nie jest jednak koniecznie potrzebna szkoła z dzwonkami i lekcjami na których ciężko wysiedzieć małym dzieciom.
Dużo się mówi o szkolnictwie, mało o roli rodziny w nauczaniu. A oba te środowiska w równym stopniu odpowiadają za edukację dziecka. Prawda, że mądrzy, odpowiedzialni, mający czas dla dziecka rodzice są w stanie nauczyć więcej niż szkoła. Pokazać świat, nauczyć czytać, pisać, opowiadać o historii, zarażać głodem wiedzy. Taką rolę mogą spełnić zresztą też różne zajęcia prywatne, kolonie, korepetytorzy (tak przecież kształcono dzieci na dworach). Tylko że rzeczywistość jest różna i różni są rodzice. Nie wszyscy mają chęci, czas, możliwości lub wiedzę, żeby wychowywać dziecko w ten sposób. Dlatego to musi zabezpieczyć szkolnictwo
—tłumaczy prof. Vetulani w „Polska the Times”.
Czyżby on też uważał, że państwo wie lepiej jak wychowywać dzieci? Ona tak na poważnie! Kidawa-Błońska: „To parlamentarzyści powinni decydować, kiedy dzieci pójdą do szkół”
Prof. Vetulani uważa też, że musimy podążać za nowoczesną Europą, a to właśnie oznacza posyłanie sześciolatków do szkoły.
Widzi pani tę mapę Europy? Na zielono zaznaczone są kraje, w których edukację szkolną zaczyna się w wieku pięciu i mniej lat: Holandia, Wielka Brytania, Luksemburg. Na żółto te, w których dzieci idą do szkoły mając sześć lat: cała reszta zachodniej Europy. Na czerwono te, w których edukację rozpoczyna się w siódmym roku: Rosja, kraje nadbałtyckie, Serbia i Bułgaria. Widzi to pani? I teraz pytanie: Czy chcemy zostać enklawą Wschodu w centralnej Europie?
—mówił do dziennikarki gazety.
Prof. PAN przyznaje, że polska szkoła ma problemy i trzeba je rozwiązywać. Ma nawet pewną propozycję.
Od czegoś jednak trzeba zacząć - i może warto od tego, by do szkół posyłać dzieci sześcioletnie, które uczą się najszybciej.
Przypomnijmy więc, że nowoczesność prof. Jerzego Vetulaniego oznacza, że w czasie ostatnich wyborów prezydenckich popierał Bronisława Komorowskiego. Jest zwolennikiem legalizacji marihuany. W wyborach do europarlamentu w 2014 wspierał Jana Hartmana.
Czytaj też:
ann/”Polska the Times”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/263627-prof-pan-krytykuje-rodzicow-ktorzy-odraczaja-szesciolatki-odroczenie-szkolne-to-dokladnie-to-samo-co-lewe-zwolnienie-lekarskie