Kilkaset osób wzięło udział w organizowanym przez Ruch Autonomii Śląska IX Marszu Autonomii. Nie zabrakło separatystycznych haseł w języku niemieckim. Manifestanci domagali się przywrócenia przedwojennej autonomii Górnego Śląska w nowoczesnej formie.
Przewodniczący RAŚ Jerzy Gorzelik powiedział PAP, że przesłanie marszu jest niezmienne od lat.
Coś się jednak zmienia - stan świadomości społecznej. O to przede wszystkim chodzi, bo żadne zmiany nie mogą być przeprowadzone, dopóki ludzie nie odczują, że są potrzebne
— ocenił Gorzelik.
Żyjemy w takim momencie, w którym wiele się na scenie politycznej dzieje. Pojawiają się propozycje, które jeszcze jakiś czas temu mogły wydać się rewolucyjne – choćby propozycja głębokiej zmiany ordynacji wyborczej. Przyjdzie też czas na to, aby rozmawiać wreszcie o decentralizacji. Zdecyduje o tym jeśli nie dobra wola polityków, to konieczność
— uznał lider RAŚ.
Po wyruszeniu marszu Gorzelik dołączył do innych liderów RAŚ, którzy w pobliżu czoła marszu ciągnęli zabytkowy samochód marki Warszawa w wersji kombi.
Ślązacy ciągną Warszawę; ciągnęli ją, można powiedzieć, kilkadziesiąt lat - dzisiaj chcemy to zrobić po raz ostatni
— wyjaśniał przewodniczący Ruchu.
Przemarsz otwierały mażoretki i dwie orkiestry dęte. Dalej szli członkowie międzynarodowej organizacji European Free Alliance z transparentem: ”Górny Ślonsk w Europie Regijonów”. Przedstawiciele RAŚ nieśli hasło „Autonomia – najlepszy i jedyny program dla Śląska”. Potem, za wozem drabiniastym (drabiniokiem – PAP) z kolejnym zespołem muzycznym w ludowych strojach oraz za Ślązakami „ciągnącymi Warszawę”, kilkadziesiąt osób niosło stumetrowej długości górnośląską żółto-niebieską flagę. Wieńczył ją rząd osób trzymających ponadmetrowe litery napisu „Autonomia”.
Uczestnicy marszu skandowali
Górny Śląsk, Oberschlesien, Horni Slezsko,
Autonomia – rzecz wspaniała, bo Śląsk syty, Polska cała,
czy
Pódźcie z nami, z Hanysami.
Wśród aktualnych haseł znalazł się transparent z cytatem
Ślązacy są bardzo dumnym narodem - my to wiymy od dawna, wy to godocie (premier Ewa Kopacz) ino przed welungami (wyborami).
Prócz baloników i transparentów w żółto-niebieskich barwach Górnego Śląska uczestnicy marszu mieli koszulki z napisami:
Ruch Autonomii Śląska - Poradzymy,
My som my,
Ślonsko nacyjo – boła, je a bydzie czy w dwóch wersjach
Górny Ślonsk – mój hajmat
lub
Oberschlesien ist mein liebes Heimatland.
Grupka uczestników marszu niosła duże zdjęcie zamordowanego w lutym ub. roku burmistrza Zdzieszowic niemieckiego pochodzenia Dietera Przewdzinga – z napisem:
Dieter, nie zapomniymy.
Spora grupa manifestantów krzyczała po niemiecku:
Frei Oberschlessien (wolny Górny Śląsk)
Jak co roku odbyła się też kontrmanifestacja organizacji patriotycznych.
Zaskoczeni jesteśmy małą liczbą manifestantów z RAŚ. W porównaniu z ubiegłymi latami jest ich naprawdę niewielu
— powiedział portalowi wPolityce.pl Maciej Odorkiewicz, jeden z działaczy śląskich stowarzyszeń patriotycznych.
Według niego i innych obserwatorów wydarzeń na Śląsku może to być skutek propozycji, jaką RAŚ złożyli Niemcy ze Śląska, którzy zaproponowali autonomistą start z ich list. Dzięki wspaniałomyślności państwa polskiego mniejszość niemiecka nie ma progu wyborczego i dzięki temu może wprowadzić do polskiego Sejmu wszystkich, kogo będzie chciała.
Część ludzi ludzi sympatyzujących z RAŚ mogło to zaboleć. To bardzo często są ludzie zagubieni, mocno niezadowolonych z polityki wobec regionu, który jest zaniedbany i „wygaszany”. RAŚ świetnie wykorzystuje te nastroje. Ale teraz być może części osób otworzyło oczy ta propozycja mniejszości niemieckiej
— tlumaczy Odorkiewicz
ZOBACZ ZDJĘCIA Z MARSZU RAŚ:
Slaw/ PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/258936-ras-demonstrowal-w-katowicach-slychac-bylo-oberschlesien-ist-mein-liebes-heimatland-i-frei-oberschlessien-zobacz-zdjecia