Miał pomóc miastu. Nie wyszło. Słupskowi rządzonemu przez Biedronia grozi bankructwo

fot.youtube.pl
fot.youtube.pl

Słupsk ma poważne kłopoty. Miasto może zbankrutować. Robert Biedroń, brylujący w mediach prezydent miasta, miał rozwiązywać problemy Słupska. Nie wyszło. Prezydent Biedroń na razie zwołał sztab kryzysowy.

Aż 21 milionów złotych musi zapłacić Słupsk wyrzuconemu z budowy aquaparku wykonawcy. Taką decyzję podjął Sąd Arbitrażowy w Warszawie.

To katastrofa finansowa dla miasta, bo w budżecie nie ma tych pieniędzy

—informuje Radio Gdańsk.

Władze miasta w ciągu 30 dni muszą zapłacić 21 milionów złotych. Jak podaje Radio Gdańsk uzasadnienie decyzji sądu arbitrażowego jeszcze nie dotarło do władz Słupska. Wiadomo, że roszczenia dotyczyły dodatkowych prac, jakie wykonała na budowie aquaparku firma Termochem. Spółka ta przez prawie dwa lata budowała w Słupsku park wodny.

Na początku 2013 roku została z placu budowy usunięta za opóźnienia, a umowę zerwano. Miasto żądało od Termochemu 24 milionów złotych z tytułu kar umownych, niewykonania umowy oraz strat dla miasta. Identycznej wysokości żądania do sądu złożyła firma Termochem

—informuje Radio Gdańsk.

Sąd uznał, że miastu należy się milion złotych, natomiast do Termochemu ma trafić odszkodowanie w wysokości 21 milionów.

Wiceprezydent Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka przyznała, że jest załamana, bo decyzja ta może oznaczać finansową katastrofę dla miasta.

Budowa Aquaparku miała zakończyć się do 30 czerwca 2012 roku. Budowa zamiast 58 milionów pochłonęła już ponad 70 milionów, a budynek nie ma nawet skończonego dachu. Za zaistniałą sytuację nikt nie poniósł żadnej odpowiedzialności karnej ani finansowej. Robert Biedroń ze sztabem kryzysowym ma ustalić dalszą strategię działania.

ann/radiogdansk.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.