Ludzie piszą do Niesiołowskiego i skarżą się: na Dudę głosowało "bydło", a TVN, "Wyborcza" i SLD zdradziły. I pytają: "jak wpłynie to na morale młodych ludzi?"

Fot. wPolityce.pl/TVP Info
Fot. wPolityce.pl/TVP Info

Pierwszy powyborczy komentarz Stefana Niesiołowskiego przejdzie do historii. Artykuł „szalonego Stefana” pt. „Polskie piekło” cytowaliśmy obszernie na portalu. Zdobył Państwa uznanie, był szeroko czytany i komentowany.

CZYTAJ: Niesiołowski szaleje na powyborczym blogu: polskie piekło, szczujnia, księża patrioci… A rozczarowanemu wyborcy PO rzuca: „koniom lżej”!

Niesiołowski pisał w komentarzu m. in., że w analizach powyborczej klęski Komorowskiego „powtarzają się znane i irytujące stereotypy, że PO >>nie słuchała głosu ludzi<<, że >>oderwała się od narodu<< mniej więcej tak jak Gomułka w 1970 roku, że >>była pełna pychy i samozadowolenia<< i >>nie ma nic do zaproponowania młodym<<.

Pan Stefan zrugał także młodego wyborcę PO (zresztą pracującego na jej rzecz w kampaniach) za „List wkurzonego wyborcy PO („GW”, z dn. 28 05 2015 r.):

Nie wiem, czy mamy do czynienia z apokryfem, bo tak wygląda przy zapewnieniu, że zawsze głosował na PO, ale już nie będzie. Zaczyna od stwierdzenia, że „straszenie PiS już wam nie pomoże”. Całość przepełniona jest satysfakcją z naszej porażki, wyrazami uznania dla PiS. „czas leciał, a wy nic nie robiliście. Ja się dziwiłem tylko, że coraz więcej osób, które uważałem za mocnych przeciwników PiS, nagle zaczyna mówić, że nigdy nie zagłosują na PO. Bo jesteście oderwani od rzeczywistości totalnie. Nie zauważyliście, że taki Pudelek odwrócił się przeciwko wam, na takie Demotywatory nie macie po co wchodzić, bo was tam nienawidzą… Przed wami wiele trudnych decyzji, takich jak referendum. Podpowiem wam, że oba rozwiązania są dla was fatalne… A nie próbujcie nagle realizować wszystkich obietnic, bo to i tak was pogrąży”. Po czym autor informuje ze idzie do partii pp. Petru i Balcerowicza. Koniom lżej. Jaki ma sens drukowanie takich listów.

Ciąg dalszy na kolejnej stronie

1234
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych