Łu-bu-du-bu, łu-bu-du-bu. Niech żyje nam nasz absolwent – Andrzej Duda! Niech żyje nam. To mówiłem ja, rektor UJ

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
rys. A. Krauze
rys. A. Krauze

Podczas pierwszej debaty Komorowski zarzucił swemu adwersarzowi „blokowanie etatu”. Natychmiast biuletyny i telewizje wyborcze Komorowskiego zaczęły „grzać” temat rzekomego złamania prawa przez Andrzeja Dudę.

Podniecił się „cebulak z Walmartu”:

Złamanie prawa przez kandydata PiS miało polegać na bezprawnym podjęciu pracy na prywatnej uczelni w Poznaniu.

Gdy Duda tłumaczył, że dopełnił wszelkich formalności i powiadomił UJ, jej władze oficjalnie twierdziły, że nie znalazły „takiej informacji w dokumentach”.

W dziale spraw osobowych uczelni nie ma dokumentów, które potwierdzałby, że Andrzej Duda zwracał się z taką prośbą do rektora. Nie informował również władz uczelni o zatrudnieniu gdzie indziej – mówił przed drugą turą Adrian Ochalik, rzecznik UJ.

„Newsweek” i jego strona internetowa 18 maja:

„Newsweek”

A tu dzień później

newsweek
newsweek

Organ Lisa cytował prof. Jana Zimmermanna:

To kłopot, dla mnie, dla uczelni, dla studentów. Nie mogę przyjąć na stałe nowego pracownika dydaktycznego, nie mogę rozwijać katedry

— mówił niedawno na łamach „Newsweeka” prof. Jan Zimmermann, kierownik Katedry Prawa Administracyjnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Cel został częściowo osiągnięty, bo pod artykułami, np. w organie Michnika można było przeczytać takie wpisy zbulwersowanych czytelników:

Nagonka trwała w najlepsze. Aż do dzisiaj. Portale społecznościowe obiegła taka informacja:

Praca Dudy na uczelni w Poznaniu zgodna z prawem. Jesteśmy dumni, że prezydentem będzie nasz absolwent.

Prof. Wojciech Nowak powiedział ponadto, że w 2010 roku Andrzej Duda złożył wymagane oświadczenie, że planuje podjąć pracę w poznańskiej wyższej szkole.

Milczenie rektora w czasie kampanii plus to dzisiejsze jego oświadczenie spotkało się oczywiście z kpinami w sieci. Wszyscy bowiem podskórnie czują, że gdyby wygrał faworyt tzw. „elyt”, to rektor UJ nie wydałby takiego oświadczenia, lub byłoby ono inne w treści.

Wielu innych opinii na temat zachowania władz najstarszej polskiej uczelni nie wypada cytować ze względu na soczystość języka komentatorów. Posłużmy się w to miejsce klasyką filmową:

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych