Każda kolejna ciąża, to nie przelewki, jednak cud życia zawsze daje tę samą radość i wewnętrzne światło

Fot. Freeimages
Fot. Freeimages

Mówią, że dziecko kosztuje. To pewnie prawda, ale wcale nie aż tak dużo i niekoniecznie na początku. I w końcu czy pieniądze mogą być pretekstem do rezygnowania z miłości?

Sześć miesięcy temu przeprowadziliśmy z mężem gruntowne porządki w szafach. Uznaliśmy, że już się nie mieścimy i postanowiliśmy pooddawać, to z czego nie korzystamy, czyli głównie niemowlęce ciuszki, kocyki, beciki, łóżko, pościel i całe mnóstwo okołobobasowych gadżetów z laktatorem włącznie oraz zalegające na najwyższych półkach szaf, niemal zapomniane ciążowe ubrania. W końcu najmłodsza córka ma już 4,5 roku, a najstarsza prawie 10 lat. Środkowy rodzynek niebawem kończy 8. Uznaliśmy, nie do końca dziś rozumiem na jakiej podstawie, że wszystkie dzieci mamy już w domu. Ale tak to jest, że człowiek lubi snuć swoje plany, zapominając, że te Boże, mogą być zupełnie inne. I tak rozprowadziliśmy przechowywane latami wory skarbów po domach samotnych matek, a część trafiła do kościoła.

Po półtora miesiąca od tamtego momentu, po przeprowadzeniu domowego testu ciążowego okazało się, że nieco się pospieszyliśmy, bo wszystko, co oddaliśmy wciąż mogłoby się przydać.

Radosną dla nas nowiną dość szybko podzieliliśmy się z otaczającym światem. Szybko okazało się, że nie wszyscy podzielają naszą radość. O ile rodzina wykazała entuzjazm, o tyle ze znajomymi było różnie. Padły jakieś słowa o ciemnogrodzie, ktoś wspomniał, że w dzisiejszych czasach są „różne sposoby” i do dziś nie mam pewności czy chodziło o unikanie życia czy o jego kończenie. Wolę jednak nie wnikać. Ktoś ze zdziwieniem rzucił: „znowu?”, a ktoś jeszcze zatroskał się jak my sobie damy radę. W większości przypadków jednak reakcje były bardzo pozytywne.

I niezwykle szybko, ku naszemu zaskoczeniu, bo tym jak podzieliliśmy się szczęściem ze światem, zaczęło dziać się coś dziwnego. Błyskawicznie przekonałam się, że dostajesz, więcej niż dajesz. Niepostrzeżenie moja szafa zapełniła się ciążowymi ubraniami. Kolejne przyjaciółki zaczęły sobie przypominać co która ma i może dać lub pożyczyć. Dostaliśmy piękne łóżeczko, wanienkę pościel, ręczniki, ciuszki. Choć ciąża nie była jeszcze na półmetku, właściwie wróciło do nas wszystko, co oddaliśmy, choć nie to nasze rzecz jasna.

Chętnie dzielą się nie tylko przyjaciele. Niedawno zastałam najmłodszą Hanię, siedzącą przed swoją szafą i składającą na kupkę kolejne rzeczy. - Co robisz? - zapytałam. - Przygotowuję ubranka dla dzidziusia - odpowiedziała. - A jutro wybiorę zabawki, którymi się podzielę - dodała wesolutko.

I choć wiadomo, że każda kolejna ciąża, to nie przelewki. Tu zaboli, tam strzyknie, nagle się robi niedobrze, innym razem atakuje nagłe gorąco, czasem brakuje sił, czasem marzysz, żeby przyjechał dźwig, żeby ściągnąć cię z łóżka, to jednak cud życia zawsze daje tę samą radość i wewnętrzne światło. Kochasz, nie widząc, nie znając, czując tylko pod sercem delikatne ruchy, które z czasem nabiorą siły piłkarza rozgrywającego na boisku mecz życia.

Tymczasem zerkając w lustro, na bezwstydnie rosnący brzuch, przypominam sobie piękny wiersz Diane Loomans:

Gdybym mogła od nowa wychowywać dziecko,

Częściej używałabym palca do malowania, a rzadziej do wytykania.

Mniej bym upominała, a bardziej dbała o bliski kontakt.

Zamiast patrzeć stale na zegarek, patrzyłabym na to, co robi.

Wiedziałabym mniej, lecz za to umiałabym okazać troskę.

Robilibyśmy więcej wycieczek i puszczali więcej latawców.

Przestałabym odgrywać poważną, a zaczęła poważnie się bawić.

Przebiegałabym więcej pól i obejrzała więcej gwiazd.

Rzadziej bym szarpała, a częściej przytulała.

Rzadziej byłabym nieugięta, a częściej wspierała.

Budowałabym najpierw poczucie własnej wartości, a dopiero potem dom.

Nie uczyłabym zamiłowania do władzy, lecz potęgi miłości.

Ps. Gorące życzenia dla mojej najstarszej córci, która kończy dziś 10 lat :-)

Felieton ukazał się we Frondzie nr 4/2015 w rubryce „Placek z rodzynkami”.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.