Rutyna i pośpiech oraz złamanie procedur! Lekarz nie przejrzał dokładnie dokumentacji i wyciął zdrową nerkę

fot.PAP/Aleksander Koźmiński
fot.PAP/Aleksander Koźmiński

Znane są już wyniki prac wewnętrznej komisji, która badała sprawę tragicznej pomyłki w szpitalu przy Borowskiej we Wrocławiu. Okazuje się, że pacjent stracił zdrową nerkę, bo lekarza zgubiła rutyna i nie przejrzał on dokładnie dokumentacji medycznej.

Ewidentny błąd medyczny

—tak usunięcie zdrowej nerki, zamiast tej z guzem nowotworowym, oceniła specjalna komisja powołana w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu.

Komisja po zbadaniu dokumentacji medycznej uznała, że odpowiedzialność za usunięcie zdrowej nerki, a pozostawienie tej z nowotworem ponosi chirurg, które operował 57-letniego mężczyznę. Dlatego pozostali członkowie zespołu wracają do pracy

—informuje „Radio Wrocław”.

Lekarz pozostaje zawieszony, a decyzja w sprawie jego przyszłości zapadnie w najbliższych tygodniach.

To jest lekarz z ogromnym doświadczeniem, z ponad 30-letnim stażem, ma za sobą setki operacji, tysiące wyleczonych pacjentów, w tym przypadku musiała zawieść rutyna i pośpiech

—mówiła rzeczniczka szpitala Monika Kowalska.

Z raportu komisji wynika także, że w dokumentacji medycznej chorego były błędy, jednak wykonane przed operacją badanie tomograficzne wykazało obecność guza w „nerce lewej”. Chirurg nie zapoznał się z wynikiem tego badania i nie zweryfikował go z innymi, przeprowadzonymi wcześniej, badaniami. Doszło do tragicznej pomyłki.

Pacjent przeszedł ponowną operację. Inny zespół lekarzy usunął guza, nerka podjęła pracę. Po fatalnym błędzie lekarzy, trwa walka o nerkę pacjenta. Pierwsze rokowania po operacji są dobre

ann/prw.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.