Premier Ewa Kopacz zapowiedziała w piątek, że będzie zabiegała o to, aby w kwestii rozmieszczania uchodźców w różnych krajach UE, obowiązywała zasada dobrowolności, przyjęta w kwietniu przez Radę Europejską.
Wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans poinformował w środę, że Komisja zamierza pod koniec maja zaproponować uruchomienie systemu rozmieszczania uchodźców w różnych krajach UE, aby złagodzić skutki fali imigracji w regionie Morza Śródziemnego. Według wstępnych wyliczeń, Polska miałaby przyjąć ok. 960 uchodźców z obozów poza Unią, ale także blisko 6 proc. uchodźców, którzy już przybyli do państw na południu UE.
Premier Kopacz zapytana w piątek w Sejmie o możliwość przyjęcia przez nasz kraj uchodźców przypomniała, że szefowie państw i rządów na ostatnim szczycie UE podjęli decyzję, że kwestia udziału państw w programie relokacji uchodźców ma być dobrowolna.
Jeśli Rada Europejska ustaliła na swoim ostatnim posiedzeniu, a było to w kwietniu, że będzie dobrowolność solidarności, my nie uciekamy od solidarności, ale mówimy odpowiedzialnie: musimy ocenić swoje możliwości logistyczne, uwzględnić odmienności w sensie językowym tych ludzi, musimy im zapewnić przygotowanie do normalnego funkcjonowania w naszym kraju
— powiedziała premier.
Nie mówimy, że nie weźmiemy imigrantów. Mówimy: chcemy być rzetelni i prawdziwi w tej ofercie, więc w związku z tym, jak część moich kolegów z Europy, będę prosiła i zabiegała o to, aby dobrowolność, która do tej pory była uwzględniona w konkluzjach z Rady Europejskiej, żeby nadal obowiązywała
— dodała Kopacz.
Premier zaznaczyła, że Polska w ostatnich latach bardzo skorzystała na solidarności europejskiej.
Dzisiaj takiej solidarności potrzebują ci, którzy uciekają, niekiedy giną. Morze Śródziemne jest w tej chwili największym morskim cmentarzyskiem
— powiedziała.
System zaproponowany przez KE miałby odciążyć kraje na południu UE, do których przez Morze Śródziemne docierają tysiące imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Uchodźcy mieliby być rozmieszczani w poszczególnych krajach UE według klucza opartego przede wszystkim na wielkości PKB oraz liczbie ludności, a także poziomie bezrobocia oraz liczbie już przyjętych uchodźców w latach 2010-2014. Do końca roku KE chce zaproponować trwały system rozmieszczania uchodźców w Unii w sytuacjach zwiększonego napływu imigrantów.
W kwietniu odbył się w Brukseli z inicjatywy szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska nadzwyczajny szczyt UE. Liderzy państw unijnych zgodzili się m.in. na potrojenie funduszy na operację Tryton, której celem jest patrolowanie granic UE na Morzu Śródziemnym; UE ma przeznaczać na to 120 mln euro. Zgodzili się także na powierzenie szefowej dyplomacji UE Federice Mogherini zadania przygotowania propozycji uruchomienia operacji, której celem będzie lokalizowanie i niszczenie łodzi wykorzystywanych przez przemytników ludzi. Państwa UE mają też nasilić współpracę w walce z przemytnikami m.in. w ramach Europolu. Kolejnym działaniem ma być ograniczanie nielegalnej imigracji przez lepszą współpracę z krajami, z których pochodzą imigranci.
PAP/es
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/244597-kopacz-decyzje-ws-uchodzcow-na-zasadzie-dobrowolnosci