Włodzimierz Olewnik: Czuję się osaczony. Państwo wykonuje na mnie mord psychologiczny

fot. TVP Info
fot. TVP Info

Nie mam żadnej odpowiedzi od Bronisława Komorowskiego. Nadal czekamy. Czuję się jednak człowiekiem osaczonym, na którym wyknuje się mord psychologiczny – mówił w Poranku WNET Włodzimierz Olewnik, ojciec zamordowanego w roku 2003 Krzysztofa Olewnika.

Włodzimierz Olewnik kilka dni temu napisał list do prezydenta Komorowskiego, w którym przypomniał mu o jego zobowiązaniu z kampanii w roku 2010..

Wtedy Komorowski obiecał, że sam zajmie się wyjaśnieniem sprawy porwania i śmierci Krzysztofa Olewnika. Do tej pory nic w tej sprawie się jednak nie zmieniło. Z relacji Włodzimierza Olewnika wynika wręcz, że jego rodzina narażana jest na coraz to nowe represje ze strony organów ścigania i prokuratury

Przypomniałem się panu prezydentowi, bo moja sprawa jest wyjaśniana już 14 lat. Sprawa bardzo medialna, w której była powoływana komisja śledcza. A sprawa nadal nie jest rozwiązana. Podczas debaty pan prezydent powiedział, że sprawę trzeba wyjaśnić. A sprawa nie jest wyjaśniona. Jest coś takiego, że nikt nawet nie chce się dotknąć do tej sprawy. I chciałem prezydentowi tę sprawę przypomnieć

— mówił na antenie mocno wzburzony Olewnik.

Jak tłumaczył odpowiedzi jeszcze nie ma.

Może to był za krótki czas. Bo list przekazałem 4 maja. Czekam na jakąś odpowiedź

— tłumaczył Olewnik. I wyznał dramatycznie:

Czuję się człowiekiem osaczonym. Nie wiem czemu ojcu, po takiej traumie, robi się taką przykrość. Pod jakimś byle pozorem wchodzi się do mieszkania moich dzieci, wnuków, pod ochroną policji. Z bronią w ręku. Jesteśmy bardzo sfrustrowani. Nam potrzebna jest pomoc. Nie tylko psychologiczna, ale też ze strony organów ścigania. Jakaś ochrona. Bo przecież się przylepiają ludzie, żeby nas wykorzystać, żeby wyłudzać pieniądze.

Jak tłumaczył, żadnego tego typu wsparcia ze strony państwa nie miał. Za to jest narażony na kolejne rewizje i przeszukania.

Policja przychodzi pod pretekstem, że rzekomo u mojego syna był monitoring  i ja ten monitoring ukryłem. I był sprawdzany każdy centymetr domu. Po 14 latach! Nikt tego nie ujawnił. Przypomniało im się teraz. Nie poproszono mnie o żadne wyjaśnienia. Usiłowano mnie przekonać, że z przełącznika elektrycznego można zrobić kamerę. Ja tego nie rozumiem…

— mówił ojciec zamordowanego Krzysztofa. Opowiadał też o innych czynnościach śledczych podjętych po ekshumacji ciała syna.

Podejrzewano nas, że myśmy zrobili to porwanie. Kiedy my od 14 lat walczymy wszędzie! Nie byłoby miejsca, gdzie nie składaliśmy pisma o pomoc… Była komisja sejmowa. Jest sprawozdanie. Ja myślę, że prokuratura i policja chcą się dzisiaj zemścić, za ten nieprzychylny raport komisji. Chcą się na nas zemścić

— snuł przypuszczenia. A podsumowując inercję aparatu państwowego z którą boryka się od lat stwierdził:

**To jest państwo dzikie, plemienne. Tu już w ogóle nie ma zasad. 14 lat takich przeżyć - jk można żyć z tym dłużej? To jest mord psychologiczny

— ocenił i zapowiedział:

Będę nadal nękał i prezydenta i parlament… Trzeba wyjaśnić dlaczego tak się dzieje, kto jest chroniony. Trzeba przebadać wszystkie dokumenty jakie są w prokuraturze. One wskazują na to, kto za tym stoi. Ja już jestem przekonany, że to co podejrzewaliśmy w ciągu pierwszego miesiąca - się potwierdziło. Myśmy to podpowiadali organom ścigania. Ale tym tropem się w ogóle nie idzie…

— mówił łamiącym się głosem Włodzimierz Olewnik.

ansa/Radio WNET

Całej rozmowy można wysłuchać na stronie Radia WNET

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.