Niedożywiony jak polski pacjent. Stawka żywieniowa to kwota od 5 do 8 złotych - tak MZ dba o chorych

Fot.zdjęcie ilustracyjne youtube.pl
Fot.zdjęcie ilustracyjne youtube.pl

Pacjenci w polskich szpitalach są niedożywieni – alarmuje Państwowa Inspekcja Sanitarna. Pacjenci skarżą się na niesmaczne i mało urozmaicone posiłki, poza tym nikt nie kontroluje tego, co jedzą chorzy - informuje „Nasz Dziennik”.

Jak wygląda całodniowe menu w polskim szpitalu?

Na śniadanie zawsze zupa mleczna, chleb  i ewentualnie trochę twarożku, wodnista zupa i ziemniaki z sosem na obiad, kromka chleba z czymś, co przypomina masło i plasterek sera żółtego lub łyżka dżemu na kolację – tak wyglądają posiłki w większości polskich szpitali. Stawka żywieniowa to kwota rzędu od 5 do 8 złotych. Za taką sumę ciężko wyżywić chorego, który potrzebuje wielu składników odżywczych, by szybciej wrócić do zdrowia.

Jak informuje Państwowa Inspekcja Sanitarna, nieprawidłowy jest już sam sposób przyrządzania potraw, wiele do życzenia pozostawia jakość surowców użytych do gotowania.

Z raportu Głównego Inspektoratu Sanitarnego wynika też, że w szpitalnym jadłospisie brakuje produktów będących źródłem pełnowartościowego białka zwierzęcego, przetworzonych i świeżych owoców oraz warzyw

—czytamy w „Naszym Dzienniku”.

Okazuje się także, że pacjenci dostają za małą ilość posiłków, są one monotonne i za mało urozmaicone. To jednak nie jedyny problem dotyczący żywienia w polskich szpitalach. Nikt nie sprawdza, czy po operacji pacjenci zjedli posiłek i co jedzą oprócz szpitalnych posiłków. Szpitalna dieta nie jest w żaden sposób dostosowana do schorzeń pacjenta.

Źle zbilansowana dieta może nawet spowalniać proces leczenia - podkreślają dietetycy. Jednak ich sugestie trafiają w próżnię. Szpitale nie mają wyjścia i oszczędzają jak mogą i na czym mogą, a Ministerstwo Zdrowia, poza opracowaniami dotyczącymi prawidłowego żywienia chorych, nie robi nic.

ann/”Nasz Dziennik”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.