Posłowie złagodzili prawo wobec pijanych kierowców. A deklarowali, że je zaostrzą

Fot.zdjęcie ilustracyjne youtube.pl
Fot.zdjęcie ilustracyjne youtube.pl

Polski rząd wielokrotnie zapowiadał zaostrzenie prawa wobec kierowców prowadzących samochody pod wpływem alkoholu. Kary miały być dotkliwe. Jednak gdy w Sejmie doszło do głosowania, kary złagodzono. O co w tym chodzi?

Głosy o zaostrzeniu kar dla pijanych kierowców nasilały się zawsze po informacjach o wypadkach spowodowanych przez pijanych kierowców.

Projekt, który przegłosowano, zupełnie odbiega od wcześniejszych deklaracji polityków. Kary będą nawet łagodniejsze od obowiązujących do tej pory. Jak donosi RMF FM, istnieje duże prawdopodobieństwo, że posłowie nie zdawali sobie sprawy z tego, za czym głosują.

Jak informuje rmf24.pl:

zamiast zapowiadanego przez rząd zaostrzenia kar dla osób, prowadzących auta pod wpływem alkoholu, posłowie przemycili do uchwalonej już ustawy przepisy, pozwalające łagodzić nawet istniejące już kary.

Minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk odcina się od decyzji Sejmu.

Taka była wola Sejmu. Ostateczny kształt ustawie nadaje parlament. Ja nie polemizuję z Sejmem

—podkreślał Grabarczyk.

Do ustawy wprowadzono możliwość skrócenia o połowę okresu bezwzględnego zakazu prowadzenia samochodu dla kierowców, zatrzymanych za jazdę pod wpływem alkoholu. Drugą połowę okresu zakazu kierowca mógłby już spędzić legalnie prowadząc samochód z alkolokiem. Zapowiadane przez rząd wprowadzenie obligatoryjnego nakazu dożywotniego odbierania prawa jazdy zostało przez Sejm zastąpione zakazem bezwzględnym na 10 lat. Po upływie tego czasu kierowca może mieć ten zakaz uchylony, o ile prowadziłby samochód z blokadą alkoholową.

Jak informuje rmf24.pl, posłowie nie byli świadomi tego, że głosują za złagodzeniem przepisów wobec pijanych kierowców.

Rzecznik SLD Dariusz Joński deklaruje, że:

nie miał świadomości,

że głosuje za złagodzeniem kar dla pijanych kierowców. Zapowiedział zbadanie sprawy w klubie.

Ligia Krajewska z PO przyznała, że nie zna tego zapisu.

Mnie się wydawało, że ta restrykcja jest większa, takie przynajmniej były nasze informacje o tej ustawie

—mówiła.

Poseł PiS Adam Lipiński także przyznał, że nie wiedział o zapisie, ale dodał, że jeżeli wnioskodawca wprowadził posłów w błąd, będzie możliwość wprowadzenia noweli ustawy.

Klub PiS wstrzymał się od głosowania nad całością ustawy.

Poseł PSL-u Stanisław Żelichowski zrzuca winę na sejmowych ekspertów, którzy podpowiedzieli posłom rozwiązanie wypaczające oczywisty zamiar ustawodawców.

Uchwalona w nowej postaci ustawa została już podpisana przez prezydenta i opublikowana, wejdzie w życie 17 maja.

Czytaj też:

Pijani kierowcy jak pedofile. Będą figurować w Krajowym Rejestrze Karnym jako skazani do końca życia

ann/rmf24.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.