Osoby, które cierpią na cukrzycę, astmę czy zakrzepicę mają ogromny problem. Znalezienie potrzebnych im lekarstw graniczy niemal z cudem. Skąd pojawił się problem?
Jak informuje Gazeta Wyborcza - leków wciąż brakuje, na życzenie samego Ministerstwa Zdrowia. Hurtownie sprzedają je do Niemiec. W Polsce są one znacznie tańsze, gdyż Ministerstwo Zdrowia zmusiło, żeby zachodnie koncerny farmaceutyczne obniżyły ceny wraz z wejściem w życie ustawy refundacyjnej. Dzięki temu Narodowy Fundusz Zdrowia zaoszczędził wiele miliardów na refundacji . Ale to z kolei spowodowało, że kupowane u nas leki są odsprzedawane na Zachodzie z dużym zyskiem.
Dopiero teraz Bartosz Arłukowicz wraz z całym Ministerstwem Zdrowia przebudził się, że Polacy nie mogą znaleźć w aptekach potrzebnych im lekarstw. Najgorzej mają ci, którzy mieszkają w mniejszych miejscowościach.
Wiceminister zdrowia Igor Radkiewicz- Winnicki zapowiedział, że nastąpią zmiany. Sejm właśnie pracuje na poselskim projektem nowelizacji ustawy. Gazeta Wyborcza cytuje Joanna Okrągły z PO, która stwierdza:
Robimy wszystko, by ją uchwalić w tej kadencji Sejmu. Inaczej po wyborach prace trzeba będzie zacząć od nowa.
Nowelizacja miałaby zmusić hurtownie, by te zgłaszały chęć eksportu do Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego. Jeśli wysłałyby leki, mimo braku zgody, groziłaby im kara 500 tys zł. Eksport niezgłoszony do GIF, mógłby kosztować hurtownie nawet 5 proc. jej obrotu. Karze podlegaliby również farmaceuci, którzy odsprzedawaliby lekarstwa hurtowniom.
Nie było problemu, gdy resort zdrowia przestrzegał przepisów ustawy refundacyjnej, które przecież sam wymyślił.
Ustawa narzuciła wszystkim jednolite ceny oraz sztywne marże dla aptek i hurtowni, aby niskimi cenami nie kusić pacjentów do kupowania leków refundowanych na zapas, bo tracił na tym NFZ
— pisze Gazeta Wyborcza.
Marża obowiązuje w całym obrocie hurtowym, a więc „zaopatrywaniu się, przechowywaniu, dostarczaniu lub eksportowaniu leków”. Jeśli hurtownie tego by przestrzegały, nie miałyby tak ogromnych zysków z eksportu.
Ministerstwo Zdrowia stwierdziło, że urzędowe ceny zbytu i marży nie mają zastosowania do sprzedaży leków poza granice Polski”.
To właśnie wedle zasady terytorialności sztywne marże przy sprzedaży leków refundowanych muszą obowiązywać także w eksporcie. Skoro polscy hurtownicy kupują leki po cenach urzędowych, to powinni stosować urzędowe marże, niezależnie od tego, komu leki odsprzedają
—mówi na łamach Gazety Wyborczej Paulina Kieszkowska- Knapik, prawniczka.
Tworzona w pospiechu nowelizacja jest jeszcze bardzo niepewna. Przepisy dotyczące zasad jednolitego rynku EU wymagają czasu. Komisja Europejska musi mieć trzy miesiące by się z nimi zapoznać. Przez to procedura legislacyjna jest wstrzymana. I jak zawsze cierpią na tym pacjenci.
Gazeta Wyborcza/es
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/240961-chore-prawo-bezradni-chorzy-w-aptekach-brakuje-lekow-a-wszystko-za-sprawa-resortu-bartosza-arlukowicza
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.