Genderowe szaleństwo w praktyce. Co ma wspólnego ocieplanie budynków z równouprawnieniem?

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Władzom Makowa Podhalańskiego odmówiono dotacji na ocieplenie należących do gminy budynków, ponieważ niewystarczająco przedstawiły związek planowanych prac z … równouprawnieniem kobiet i mężczyzn. Absurdalną decyzję Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska opisuje portal dziennikpolski24.pl.

Gmina od dłuższego czasu planuje remont magistratu, biblioteki, domu kultury i szkół podstawowymi w Makowie, Żarnówce oraz Białce. To spory wydatek, dlatego władze zdecydowały się wystąpić o zewnętrzne dofinansowanie do NFOŚ. Chodziło o kwotę 2,6 mln zł. Urzędnicy z Makowa byli w szoku, gdy w uzasadnieniu decyzji odmownej przesłanej przez fundusz znalazło się stwierdzenie, że w złożonym przez nich wniosku niedostatecznie odnieśli się do „równości płci i stosunków bilateralnych”.

Maków odwołał się od tej decyzji do ministerstwa środowiska. Poskutkowało - NFOŚ przyznał w końcu gminie dotację, ani słowem nie wyjaśniając jednak, o co chodziło z równouprawnieniem, o którym była mowa wcześniej.

Rzecznik NFOŚ Witold Maziarz nie potrafi wyjaśnić, skąd wzięło się dziwaczne uzasadnienie  w piśmie stworzonym przez jego podwładnych. Co prawda sugeruje, że mogło dojść do pomyłki, ale jednocześnie przyznaje, że fundusz dba o to, by „panie były dobrze traktowane”.

Może więc we wniosku faktycznie trzeba było wykazać, że „beneficjent” też ma takie wartości

— zastanawia się Maziarz.

A swoją drogą to ciekawe, jak potrzebę otrzymania dotacji na ocieplenie ścian powiązać z równością płci. Urzędnikom NFOŚ gratulujemy wyobraźni.

bzm/dziennikpolski24.pl


Polecamy wSklepiku.pl książkę naszej publicystki Marzeny Nykiel „Pułapka Gender. Karły kontra orły, czyli wojna cywilizacji”.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.