Mężydło o obronie WSI przez Komorowskiego: To błąd polityczny. Podejrzewam, że wszyscy w PO myślą podobnie jak ja. NASZ WYWIAD

fot. Julita Szewczak/ PAP/Tomasz Gzell
fot. Julita Szewczak/ PAP/Tomasz Gzell

Cena rozwiązania WSI nie jest większa od ceny, jaką byśmy mogli dziś zapłacić, gdybyśmy wciąż byli inwigilowani i szpiegowani przez – trzeba tak to powiedzieć – służby rosyjskie

— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Antoni Mężydło, poseł PO.

wPolityce.pl: Gdy rozwiązywano WSI pan był w PiS i głosował „za”. Jakby pan dziś – będąc w PO – głosował? Za czy przeciw rozwiązaniu WSI?

Antoni Mężydło, poseł PO: Oczywiście, że „za”.

Dlaczego?

Teraz to widać jeszcze lepiej niż wtedy. Jaka byłaby sytuacja Polski, gdybyśmy jeszcze mieli WSI, czyli służby wojskowe, które byłyby powiązane ze służbami rosyjskimi. Dziś byłaby więc jeszcze trudniejsza sytuacja, gdyby ta służba istniała, bo tak czy inaczej te związki z Rosją musiałyby być przerwane. Szkoda, że te związki nie zostały przerwane na początku transformacji. Najlepszym do tego okresem był początek lat 90. Później zrywanie tych związków musiało być bardziej bolesne i takie było. Decyzja o rozwiązaniu WSI była jak najbardziej słuszna. Transformacja wymagała tego, żeby wszystkie instytucje zreformować i przekształcić. Szczególnie było to konieczne w stosunku do instytucje, które były bezpośrednio zależne od adekwatnych instytucji rosyjskich.

Czy wie pan, że mówiąc to, ustawił się pan po stronie zbrodniarzy?

Nie rozumiem. Jak to zbrodniarzy?

Nie wie pan, kto powiedział, że rozwiązanie WSI to zbrodnia?

Pewnie Komorowski. Tak, jego wypowiedź była trochę niefortunna.

CZYTAJ WIĘCEJ: Komorowski odsłania karty u Olejnik: „Zniszczenie WSI to hańba!”

Trochę niefortunna? Przecież ten człowiek zawsze bronił tej służby. To raczej głęboko przemyślana wypowiedź.

Nie wiem dalczego on to powiedział. Wtedy, gdy głosowano za rozwiązaniem WSI nie było wiadomo w jaki sposób będzie ta służba zlikwidowana. Nie wiadomo było wówczas, czy zostaną popełnione błędy, które faktycznie popełniono. Więc nie wiem, może Bronisław Komorowski już wówczas przewidywał, że błędy zostaną popłenione przy rozwiązywaniu tych służb. Co do błędów, to gdyby dziś dopiero WSI byłyby rozwiązywane, to też popełniono by błędy, bo im później taką instytucję się rozwiązuje, tym większe byłyby problemy, bo tajne służby nigdy nie są bierne, gdy się je demontuje. Każde służby manipulują.

Dlaczego Komorowski tak zawzięcie broni tych służb?

Nie wiem. Takie są jego przeświadczenia, ale on jest w nich osamotniony. Chyba nawet w Platformie, bo wówczas wszyscy z tej partii głosowali „za”.

A dzisiaj jakby Platforma głosowała?

Nie wiem. Dziś wiemy jak rozwiązywano te służby i są co do tego sposobu zastrzeżenia. Chociaż ja uważam, ale to jest moje zdanie, i być może odosobnione w Platformie, że nikomu nie udałoby się bezboleśnie rozwiązać WSI. Uważam, że większe są pożytki z bolesnego rozwiązania WSI, szczególnie patrząc na dzisiejsze działania Rosji, niż ich nierozwiązywanie w ogóle. Cena rozwiązania WSI nie jest większa od ceny, jaką byśmy mogli dziś zapłacić, gdybyśmy wciąż byli inwigilowani i szpiegowani przez – trzeba tak to powiedzieć – służby rosyjskie.

Jak opinie Komorowskiego na temat WSI są postrzegane przez PO?

Nie wiem. Podejrzewam, że wszyscy myślą podobnie jak ja. Być może jestem osamotniony tylko co do sposobu rozwiązania WSI, bo większość członków partii ma duże zastrzeżenia do Antoniego Macierewicza i do sposobu rozwiązania służby, do narażenia części agentów WSI na poważne niebezpieczeństwo. Ale sądzę mimo to, że dziś PO nadal by głosowała za rozwiązaniem WSI.

Czy odnosi pan wrażenie, może ktoś jeszcze z PO też tak myśli, że Bronisław Komorowski jest po prostu czymś zmuszony do obrony WSI?

Nie. Nie sądzę, aby był do tego zmuszony. Wiem oczywiście, że istnieją takie poglądy i niektórzy do takiej tezy przypisują fakty.

Ma pan bardzo złe mniemanie o tej służbie, ale mimo to uważa pan, że nie są one zdolne do szantażowania polityków? To niekonsekwencja.

Ale ja znam fakty, które się przypisuje do tezy o szantażu, zwłaszcza o wypadku z udziałem syna Komorowskiego…

Może niekoniecznie o to. Może chodzi o zadłużenie na pokaźną kwotę obecnego prezydenta z początku lat 90?

CZYTAJ WIĘCEJ: Kownacki o aferze w SKOK Wołomin: Rząd był głupi nawet po szkodzie. Celowe działanie, albo skrajna nieudolność PO. NASZ WYWIAD

A o tym nie słyszałem. O wypadku syna słyszałem, o tym nie. To chyba nie o te służby chodzi. Ale wie pan, służby zawsze mają pewną swobodę działania poza prawem. W każdym kraju działają poza prawem.

Czy gdyby był pan doradcą Bronisława Komorowskiego odradzałby mu pan obrony WSI.

Tak. Odradziłbym mu wygłoszenia tezy, którą wygłosił ostatnio. Na pewno bym dyskutował o tym z prezydentem. Ta teza jest kontrowersyjna i może w elektoracie lewicowym uzyska jakiś poklask, ale to jest za mało. To według mnie błąd polityczny, bo on może za dużo na tym stracić!

Rozmawiał Sławomir Sieradzki

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.