W każdej gminie do 2020 roku powstaną ośrodki dla staruszków pod nazwą „Senior - WIGOR”. Ci, co jeszcze żyją cieszą się niepomiernie, bo o niczym innym nie marzyli. I to marzenie spełni premier Ewa Kopacz, przewodnicząca Platformy Obywatelskiej.

Staruszkowie, zwłaszcza ci, którzy wegetują w państwowych domach spokojnej starości, za co płacą swoją emeryturą i nierzadko są źle traktowani oraz okradani przez personel, będą codziennie dreptać do WIGORU, w którym czekają ich następujące niespodzianki: komputery, sprzęt rehabilitacyjny, kanapy, fotele, stoły i krzesła oraz biblioteka. Będą się rehabilitować i uprawiać sporty ruchowe. To zupełnie tak jak z tymi firmami, które oferują leczące wszystkie choroby materace i cudowne garnki, po cztery tysiące od łebka.

Pewnie nasza prowincjonalna lekarka liczy na to, że da się na ten „wigor” nabrać naiwnych starców, zwłaszcza tych z zaawansowaną sklerozą  i zachęcić do głosowania na Komorowskiego i Platformę Obywatelską. Wszak zbliżają się wybory i każdy głos, nawet stuletni, na wagę złota.

Z wigoru Kopacz cieszą się też młodzi obywatele III RP. Wprawdzie, jak twierdzą eksperci od finansów, mogą w wieku lat 67 liczyć na jakieś 400 złotych emerytury, ale za to w ich gminie będą ćwiczyć na wiejskiej siłowni w miejscowej remizie i posiedzą sobie na fotelu przed komputerem.

Czy pani Kopacz zwariowała, czy też całkiem straciła kontakt z rzeczywistością? Nie widzi, a przecież media to pokazują, kolejek do lekarzy, w których stoją głównie starcy? I to po wiele godzin, a nierzadko przez dwa, trzy dni. A czy nie słyszała, że jej minister finansów Szczurek odmówił dotowania przypraw do potraw serwowanych w barach mlecznych, w tym majeranku i pieprzu, bo trzeba ratować budżet państwa? A w tych barach żywią się staruszkowie i młodzi ludzie, których nie stać na utrzymanie i nie mogą liczyć na godną starość. A może nie wie, choć jest z wykształcenia pediatrą, że wiele dzieci w III RP jest niedożywionych, bo ich rodziców nie stać na talerz zupy dla siebie i dla potomstwa.

Ci obywatele, którzy twierdzą, że nasza władza wzięła się z kosmosu, są bliscy prawdy. Gospodarka się wali, wkrótce zabraknie pieniędzy na emerytury bieżące, ZUS kpi ze starych ludzi serwując im rekompensatę w wysokości 36 zł, podczas, gdy wielu emerytów i rencistów nie stać na wykupienie niezbędnych leków.

A może nie wie, bo skąd miałaby wiedzieć, przecież nie od zegarkowego celebryty Misia Kamińskiego, że coraz więcej staruszków i młodych głodnych ludzi grzebie w śmietnikach pod supermarketami i blokami mieszkalnymi w poszukiwaniu produktów nadających się jeszcze do spożycia. I z pewnością nie widziała gigantycznych kolejek ludzi starych i młodych przed kościołami, w których wydawane są posiłki dla najbiedniejszych.

Na Marsie, gdzie mieści się nasza władza nie ma takich problemów, nie ma biedy, starzy ludzie nic innego nie robią, tylko ćwiczą przysiady wśród foteli, nie chorują i cieszą się jak ich nawiedzi królowa Marsjan, Ewa Kopacz. Cwaniacy naciągają staruszków na wnuczków, a ostatnio na policjantów. W mediach nie brak ostrzeżeń przed tymi łobuzami, którzy wykorzystują dobre serce i naiwność emerytów.

Najwyższa pora, żeby media zaczęły ostrzegać przed inicjatywami Ewy Kopacz, które są nierealistyczne i wzięte z kosmosu ( te wigory mają finansować samorządy, już to widzę), a ich jedynym celem jest zdobycie poparcia staruszków dla rządzącej partii. Seniorze, kryj się! Ewa Kopacz nadchodzi!