Bez dotacji dla "Teologii Politycznej". Ujazdowski: "To brak kultury wolnościowej i kultury pluralizmu w PO". NASZ WYWIAD

Rys. Andrzej Krauze
Rys. Andrzej Krauze

Spośród pięciu wniosków, które złożyła Teologia Polityczna – jeden na dotację dla rocznika oraz cztery na dofinansowanie książek – wszystkie zostały odrzucone przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego  i zaledwie w trzech przypadkach przysługuje prawo do odwołania.

CZYTAJ WIĘCEJ: łdakowski, Libera, Koehler i Wildstein apelują do minister kultury. Czy Omilanowska zareaguje ws. „Teologii Politycznej”?

Za rządów Platformy Obywatelskiej pisma bezpośrednio odwołujące się do bolszewizmu i komunizmu nie mają problemów z otrzymaniem dotacji. Kłopoty dotyczą np. pisma i całego ruchu zorganizowanego wokół rocznika Teologia Polityczna, gdzie kwitnie myśl państwowotwórcza i krzewione są wartości patriotyczne oraz konserwatywne.

O tym dlaczego tak jest rozmawiamy z Kazimierzem Michałem Ujazdowskim, posłem PiS i byłym ministrem kultury.

wPolityce.pl: Czym się kieruje minister kultura, która w imieniu Platformy Obywatelskiej zabiera dotacje na takie pismo jak „Teologia Polityczna”? Ponoć to środowisko mające kierować się polską racją stanu, patriotyzmem, czasami konserwatyzmem itd.

Kazimierz Michał Ujazdowski: Sądzę, że jest to przejaw niepisanej antykonserwatywnej cenzura, która zdarza się niestety bardzo często. W tym względzie Platforma powtarza praktyki SLD z lat 2001-2005, za rządów którego tego typu pisma, nie tylko chodzi o „Teologię Polityczną”, zniknęły z listy pism dotowanych. To taki brak kultury wolnościowej i kultury pluralizmu w PO. Przecież mecenat państwowy powinien obejmować wszystkie wartościowe pisma społeczno-kulturalne. No i ta zasada pluralizmu została pogwałcona.

Co PiS, jeśli wygra wybory, zrobi z tym systemem dotacji, tak aby pisma wartościowe dla kultury i myśli polskiej otrzymywały wsparcie od państwa?

Ale to nie system jest zły, lecz ludzka polityczna praktyka. Gdy byłem ministrem kultury nikt nie skarżył się na system dotacji. Po prostu panował wówczas inny duch. Duch szacunku dla różnorodności.

Ok, ale wybory wygrywają różne partie…

Ale nie… Prawo jest bezbronne wobec kultury antywolnościowej. Nie sposób wyobrazić sobie takiego rozwiązania, które zagwarantuje pluralizm, jeśli u sterów rządu jest formacja polityczna demonstrująca brak szacunku dla pluralizmu. Nie ma genialnego, administracyjno-prawnego rozwiązania. Potrzebny jest inny duch.

Ja to rozumiem, ale tak jest świat skonstruowany, a polityka rządzi się takimi, a nie innymi prawami i szkoda, że nie można stworzyć czegoś w rodzaju ustawowego rozdzielnika.

Można oczywiście wyobrazić sobie, że pisma dostają kilkuletnią promesę. Jednak Platforma Obywatelska i taką promesę jest zdolna znieść. Nawet taką promesę 4-5 letnią, bo takie się niekiedy podejmuje.

Dlaczego pismo takie jak „teologia Polityczna” warte jest wspierania przez państwo?

Ja nie wiem, czy ono jest ważniejsze od Arcanów…

Ale ja nie powiedziałem, że jest ważniejsze. Moje pytanie było takie, dlaczego to pismo jest ważne dla Polski, dla polskiej myśli państwowotwórczej?

Bo to jest pismo, które głosi istotną filozoficzną refleksję, odnoszącą się do ważnych zagadnień życia publicznego. Takich pism jest niewiele i dlatego jest to ważny element pejzażu polskiej kultury, o który należy się troszczyć. Ostatnią rzeczą jaką można robić wobec takich pism, to dyskryminować je.

Czy pismo przetrwa bez pomocy państwa?

Myślę, że wszystkie te pisma przetrwają. Ale to nie jest kwestia materialnej egzystencji, lecz stosunku państwa, władzy publicznej do tego co wartościowe.

Rozmawiał Sławomir Sieradzki

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.