Urzędnicze dolce vita! Za publiczne pieniądze kupowali markowe buty i części samochodowe

Fot.zdjęcie ilustracyjne freeimages.com
Fot.zdjęcie ilustracyjne freeimages.com

Urzędnicy z Tarnobrzega defraudowali publiczne pieniądze. Prywatne zakupy finansowali ze środków pochodzących z budżetu gminy.

Zapobiegliwi” urzędnicy pieniędzmi z kasy gminy opłacali markowe buty, części do samochodów i materiały budowlane do remontu prywatnych mieszkań!

Prezydent Tarnobrzega - Grzegorz Kiełb, 20 lutego rozwiązał umowy o pracę z dwojgiem pracowników Wydziału Organizacyjnego Urządu Miasta w Tarnobrzegu.

Jak informuje portal echodnia.eu prezydent miasta zapowiedział też, że złoży do prokuratury doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Chodzi o defraudację publicznych pieniędzy.

Kontrola przeprowadzona w Urzędzie Miasta dowiodła, że urzędnicy kupowali różne rzeczy na prywatny użytek, przeprowadzali też remonty mieszkań, a gmina za to płaciła.

Kontrola wykazała, że zakupy na kilkunastu fakturach dotyczyły samochodów służbowych. Dotyczyło to między innymi akumulatorów, opon i innych rzeczy związanych stricte z samochodami służbowymi. Cały wic polega na tym, że chociażby te opony do tych samochodów absolutnie nie pasują

—podkreślał prezydent Kiełb w rozmowie z „Faktem”.

Jak przypomina „Fakt” zwolniony z pracy naczelnik Wydziału Organizacyjnego Urzędu Miasta został zatrudniony przez poprzedniego włodarza, Norberta Mastalerza. Co ciekawe, za sprawą byłego prezydenta Tarnobrzega, dwa lata temu urzędnik otrzymał Medal Złoty „Za Długoletnią Służbę”, mimo, że miał wtedy zaledwie dwuipółroczny staż pracy w samorządzie!

Od razu przypomina się hasło wyborcze PO

By żyło się lepiej…

ann/fakt.pl/echodnia.eu

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.