Dwa mln zł na aktywizację zawodową Cyganów z Puław poszły w błoto. Żaden Rom w ciągu 7 lat nie podjął pracy

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Youtube
Fot. Youtube

Próby aktywizacji społeczności romskiej do podjęcia normalnej pracy to mit. Boleśnie przekonały się o tym władze Puław, które zainwestowały aż 2 mln. złotych, próbując skłonić lokalnych Romów do znalezienia stałego zatrudnienia. Z propozycji miasta nie skorzystał ani jeden przedstawiciel tej społeczności.

Mieszkańcy Puław już od lat wielokrotnie wyrażali zaniepokojenie rozwojem sytuacji wokół stale rosnącej w mieście społeczności romskiej. Puławianie w szczególności obawiają się tego, iż Romowie nie chcą się integrować z miastem i jego pozostałymi obywatelami. Cyganie stworzyli w Puławach osiedla zamieszkane wyłącznie przez swoich rodaków, doprowadzając do powstania swego rodzaju gett, na których teren nie-romscy mieszkańcy miasta bali się wchodzić.

Na obawy Puławian odpowiedziały lokalne władze, które doszły do wniosku, iż problemowi można zaradzić wprowadzając odgórne rozwiązania systemowe, skierowane właśnie do Romów. W tym celu stworzono „program aktywności lokalnej” mający na celu pomoc w wyjściu przedstawicielom tej społeczności z bezrobocia. Radni doszli do wniosku, że aktywizacja zawodowa Cyganów będzie najlepszym rozwiązaniem obecnych bolączek. Czas pokazał jak bardzo przedstawiciele władz się mylili.

Puławy przeznaczyły na ten program 2 000 000 złotych. Przeznaczony był on również do lokalnej społeczności Cyganów. Program w swoim założeniu miał na celu pomóc wyjść z bezrobocia – w ciągu siedmiu lat żaden Cygan nie podjął pracy, ani nie przestał korzystać z opieki socjalnej

– czytamy na portalu e-wspólnota.com

Puławscy radni przyznają się niejako do porażki, podkreślając, że przygotowany przez nich program nie przyniósł żadnych skutków. W ich ocenie za taki stan rzeczy odpowiada specyfika społeczności cygańskiej. Nie mają oni bowiem ambicji by cokolwiek zmienić w swojej sytuacji, a życie na „garnuszku miasta” w zupełności im odpowiada.

Nic nie zmienia się od pokoleń, a wręcz się nasila. Brak edukacji, brak umiejętności czytania i pisania, powszechność chorób, brak jakiejkolwiek osoby z tej grupy, która podjęłaby pracę i wyrwałaby się z tego zaklętego kręgu dając pozytywny przykład innym

– lokalne portale cytują Pawła Maja, radnego niezrzeszonego.

Fatalną sytuację potwierdzają także przedstawiciele Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Puławach. Dyrektor MOPS-u Maria Piastowicz, jasno określają grupę romską jako „grupę wykluczoną”, i w jej ocenie programy adresowane do niej powinny być całkowicie odmienne. Szkoda tylko, że urzędnicy nie doszli do takich wniosków przed przystąpieniem do programu. Być może mieliby szansę na stworzenie projektu, który wpisałby się w specyfikę społeczności romskiej.

ŁS / e-wspólnota

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych