W kwietniu 2014 roku Komisja Europejska opublikowała raport dotyczący informatyzacji służby zdrowia we wszystkich państwach członkowskich. Okazało się, że Polska wypada najgorzej ze wszystkich unijnych państw. Przez rok niewiele się zmieniło, ale Bartosz Arłukowicz lekką ręką rozdaje publiczne pieniądze i hojnie nagradza informatyków.
Informatyzacja polskiej służby zdrowia idzie jak po grudzie. 44 proc. polskich szpitali nie jest nawet podłączona do internetu. Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz usiłuje temu zaradzić… podnosząc uposażenia informatyków – informuje „Gazeta Polska Codziennie”.
Plany były piękne. Rządowy program przewidywał, że do końca tego roku pacjenci zarejestrują się na wizytę przez internet, a wyniki badań trafią bezpośrednio na ich karty zdrowia, gdzie będą przechowywane i dostępne dla lekarza. Medycy mieli nie tylko wypisywać e-recepty, ale również prowadzić telekonsultacje. Nic z tego nie wyszło… A może raczej dobrze wyszło dla informatyków, a dla pacjentów fatalnie. Okazuje się, że rządowy program pozostał na papierze. Realizację ustawy o informatyzacji służby zdrowia z 2011 r. przesunięto na rok 2017. Jednak i ten termin jest zagrożony.
Gazeta pisze, żejedyny pomysł, jaki w związku z tą sytuacją przyszedł do głowy ministrowi zdrowia, to podwyżka uposażeń informatyków. Szef resortu skierował do ministerstwa pracy projekt rozporządzenia wprowadzającego nowe stawki dla informatyków.
Przewiduje on wynagrodzenie dla pracowników zatrudnionych w Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia sięgające 8 tys. zł plus dodatki funkcyjne w wysokości nawet 200 proc. najniższego wynagrodzenia zasadniczego.
Jeśli plany Arłukowicza wejdą w życie, informatycy w służbie zdrowia zarobią więcej niż lekarze.
ann/”Gazeta Polska Codziennie”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/233781-informatyzacja-sluzby-zdrowia-to-porazka-ale-arlukowicz-hojnie-nagradza-informatykow