Nowy szef policji służył pod wodzą gen. Kiszczaka. "Był świadkiem zabójstw aparatu komunistycznego"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Leszek Szymański
Fot. PAP/Leszek Szymański

Mianowanie nadinsp. Krzysztofa Gajewskiego na stanowisko nowego Komendanta Głównego Policji wywołało kontrowersje w środowisku byłych opozycjonistów z czasów PRL.

Krzysztof Wyszkowski zwraca uwagę na kontrowersyjny przebieg kariery Gajewskiego.

Krzysztof Gajewski to człowiek o dorobku PRL-owskim, kiszczakowskim. To człowiek, który w okresie stanu wojennego, do 1983 roku, był świadkiem zabójstw aparatu komunistycznego. Nie odszedł z policji protestując, co świadczy o tym, że aprobował metody Jaruzelskiego i Kiszczaka, metody nieograniczonej przemocy

— przypomina Wyszkowski.

Działacz opozycji antykomunistycznej przypomina również rolę, jaką Gajewski odgrywał w III RP.

Później zrobił karierę w policji po 1989 roku. Był nawet szefem policji w Gdańsku, co by się zgadzało z faktem, że był to układ władzy, który ma pochodzenie zrośnięte z poprzednimi ekipami

— tłumaczy Krzysztof Wyszkowski.

O powołanie Krzysztofa Gajewskiego na stanowisko Komendanta Głównego Policji wystąpiła do premier Ewy Kopacz szefowa MSW Teresa Piotrowska.

gah/radiomaryja.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych